utworzone przez Magdalena Welter | 13 sty 2025 | Gramatyka, metody nauczania, Metody nauki, O mnie i mojej pracy, O pracy nauczyciela
Czas na kolejny i ostatni fragment mojego tekstu „Rola gramatyki”. Dzisiaj dowiesz się, co to jest immersja językowa. Poprzednie części tekstu znajdziesz tutaj:
Rola gramatyki 1
Rola gramatyki 2
Rola gramatyki 3
Rola gramatyki 4
O immersji językowej pisałam już w 2018 roku. Ten tekst znajdziesz tutaj:
Immersja językowa
Immersja językowa
Jaki argument przeciwko uczeniu się gramatyki pojawia się najczęściej? Zapewne taki, że dzieci nie uczą się gramatyki, a mimo to uczą się mówić. Owszem, tak jest. Jednak spójrzmy na to, jak uczą się dzieci: One nie zniechęcają się błędami. Nie przejmują się tym, że ktoś mógłby je wyśmiać ze względu na popełniony błąd, nie mają oporów przed mówieniem. Uczą się bardzo szybko, są totalnie zanurzone w języku. To właśnie totalna immersja językowa – metoda, o której teraz sporo się mówi. Można ją stosować również nie mieszkając w kraju niemieckojęzycznym, chociaż oczywiście w ograniczonym zakresie. Wracając do gramatyki: Z biegiem czasu rozwijamy kompetencje językowe oraz system poznawczy, więc trudno, aby nasza nauka mogła być taka sama jak nauka małego dziecka. Będąc nastolatkiem czy dorosłym, człowiek może decydować, jak się będzie uczył. Może wybrać najlepszą dla siebie metodę, korzystać z wybranych zasobów. Może uczyć się świadomie: poszukiwać, wybierać, decydować, stosować wiedzę w praktyce, poprawiać błędy.
Zmierzając ku końcowi, chciałabym zaznaczyć, że moim zdaniem kluczowe jest to, aby gramatyka była łączona z innymi aktywnościami lekcyjnymi. Aby uczniowie dostrzegali sens uczenia się reguł i mieli świadomość tego, że uczą się ich, aby lepiej i bardziej precyzyjnie się komunikować.
utworzone przez Magdalena Welter | 18 gru 2024 | Gramatyka, Linki i materiały, metody nauczania, Metody nauki, O pracy nauczyciela
Dziś czas na kolejny tekst z serii „Rola gramatyki”. Czy gramatyka może zostać Twoją przyjaciółką? Przeczytaj moje zdanie na ten temat i podziel się swoim w komentarzu.
Tu znajdziesz poprzednie części tekstu:
Część 1
Część 2
Część 3
Dzisiejszy tekst jest napisany bardziej z perspektywy nauczyciela, ale myślę, że i niejeden uczący się niemieckiego czy innego języka obcego dużo z niego wyniesie.
Już wspominałam o zaprzyjaźnieniu się z gramatyką. Warto zastanowić się, co pozwoli uczniom poprawić ich samopoczucie gramatyczne.
- Jako nauczyciel pozwalam uczniom podejmować decyzje. W niektórych systemach edukacji, np. w Anglii, uczniowie są do tego przyzwyczajeni. Może warto od czasu do czasu przygotować więcej ćwiczeń, pozwolić uczniom wybrać kilka z nich i ćwiczyć to, co najgorzej umieją?
- Moja przyjaciółka Angielka przez 25 lat uczyła niemieckiego w Anglii i wspominała mi, że dostosowywała tematy lekcji do poszczególnych stylów uczenia się. Niektórzy uczą się lepiej widząc, inni słuchając, jeszcze inni samodzielnie czegoś doświadczając. Warto przygotowywać aktywności pozwalające uczniom odkryć ich style uczenia się. Sądzę, że bardzo smutne jest to, że style uczenia się w naszym systemie edukacji odgrywają małą rolę. Dostosowując przynajmniej część aktywności do nich, można by bardzo pomóc uczniom opanować dany temat.
- Dobrym sposobem na zaprzyjaźnienie się nie tylko z gramatyką, ale również z językiem obcym, jest mówienie uczniom o tym, jak powinni się uczyć, czyli opowiadanie o metodach uczenia się. Zauważyłam, że w wielu nowych podręcznikach (np. „Aussichten” czy „Motive”) są strony temu poświęcone, ale myślę, że uczniowie nie zajmą się tym tematem, jeżeli nie zostaną zachęceni przez nauczyciela. Należy im uświadomić, że kluczem do sukcesu jest znalezienie odpowiedniej metody uczenia się. Nie wystarczy powiedzieć uczniom: „Nauczcie się tego”. Jak mają się nauczyć? To jest zasadnicze pytanie, na które uczniowie najpierw powinni poznać odpowiedź. Znajomość technik uczenia się doda im pewności siebie.
Przypominam sobie w tej chwili sytuację z liceum. Bardzo dobrze ją pamiętam, mocno utkwiła mi w głowie. Był poniedziałek, 7:00, lekcja wychowania fizycznego. Bałam się lekcji biologii, która miała być o 15:00. Mogłam zostać zapytana z układu oddechowego, a jeszcze nie miałam oceny z odpowiedzi. Uczyłam się przez całe niedzielne popołudnie, jednak czułam, że nie umiem opowiedzieć, jak człowiek oddycha. Jedna z koleżanek (dobrze pamiętam, która), powiedziała wtedy: „Naprawdę siedziałaś nad tym całe popołudnie? Ja pół godziny i umiem”. Zdałam sobie wtedy sprawę z tego, że uczenie się na pamięć do niczego nie prowadzi. Wręcz przeciwnie. Wtedy zmieniłam swój system uczenia się.
Obecnie dużo mówię i piszę o metodach uczenia się. Zero nauki na pamięć. Kluczem do sukcesu jest zrozumienie, znajomość metod uczenia się. Wielu uczniów musi najpierw je poznać, bo możliwe, że znają tylko wkuwanie zdania po zdaniu, a w ten sposób nie nauczą się komunikować.
- Większości uczniów spodobają się aplikacje do uczenia się języków obcych. Warto zaproponowac kilka aplikacji i pozwolić uczniom wybrać ulubioną. Na YouTube znajduje się tyle filmików do uczenia się różnych języków obcych, że naprawdę aż żal z nich nie korzystać. Warto zorganizować lekcję „wokół” danego filmiku, obejrzeć go wspólnie i przygotować ćwiczenia. Polecam serie takie jak „Deutschlandlabor” (Goethe-Institut przygotował ćwiczenia), „Mein Weg nach Deutschland“, „Ticket nach Berlin“ czy „Typisch!?“
Deutschlandlabor
Mein Weg nach Deutschland
- Na lekcjach można pozwolić uczniom odgrywać scenki. Aby były możliwie autentyczne, dobrze jest mieć odpowiednie przedmioty pomocne w odgrywaniu ról.
- Wspaniałą metodą uczenia się jest wyjaśnianie drugiej osobie zagadnień gramatycznych. Kiedy byłam na początku mojej nauczycielskiej drogi, często mówiłam do danego ucznia: „Wyobraź sobie, że ja nie wiem, co to jest czas Perfekt. Spróbuj mi go wytłumaczyć”. Zdaję sobie sprawę z tego, że dla uczniów może być to nieco stresujące, dlatego może lepiej, żeby urządzali mini-lekcje w małych grupach. Jedna osoba mogłaby odgrywać rolę nauczyciela, inni uczniów.
W kolejnej, ostatniej, części tekstu przeczytasz o immersji językowej.
utworzone przez Magdalena Welter | 9 lis 2024 | Gramatyka, metody nauczania, Metody nauki
Dzisiaj, po ponad dwóch latach, czas na kolejną część tekstu o roli gramatyki w uczeniu i nauczaniu języka. Tu znajdziecie dwie poprzednie części artykułu:
Jakie jest twoje samopoczucie gramatyczne?
Automatyzacja i precyzja
A może mikroprojekty?
Jestem wielką zwolenniczką mikroprojektów w nauczaniu. Kartkówki czy sprawdziany pomagają nauczycielowi stwierdzić, czy uczeń opanował określony materiał. Czy jednak pomagają one przekonać się o tym w 100%? Moim zdaniem odpytywanie ucznia powinno polegać raczej na rozmowie niż na odpytywaniu słówek. Mimo to jest to za mało, aby stwierdzić, czy uczniowie rzeczywiście potrafią stosować gramatykę w praktyce. Każdy nauczyciel chciałby, aby lekcje języków obcych odbywały się w małych grupach, lecz nie zawsze jest to możliwe. W utrwaleniu, powtórzeniu wiedzy czy douczeniu się bardzo mogą pomóc mikroprojekty. Ucząc uchodźców w niemieckiej szkole (Berufsbildende Schule w Wittlich), często stosowałam metodę mikroprojektu. Kiedy kończyliśmy zajmować się danym tematem (np. czasem Perfekt), uczniowie mieli za zadanie stworzyć małe grupy i przygotować projekt związany z czasem Perfekt. Proponowałam kilka tematów do wyboru, uczniowie również mogli proponować tematy. Na przygotowanie projektu mieli zwykle 2-3 tygodnie. Większość pracy odbywała się w ramach zadania domowego, jednak jeżeli pojawiały się w tym czasie pytania lub wątpliwości, to poświęcałam na lekcjach czas na odpowiedzi lub wyjaśnienia. Mikroprojekty mogły być przygotowane w różnej formie: jako plakat, jako nagrane video czy piosenka. Nie podcinałam uczniom skrzydeł. Zawsze zwracałam uwagę na to, żeby uczniowie rozpoczynali pracę nad mikroprojektem po zakończeniu danego tematu na lekcji. W ten sposób byli zmuszeni powrócić do danego zagadnienia gramatycznego czy kulturowego, utrwalając wiedzę.
Autorefleksja
Z tym nierozerwalnie związana jest refleksja i ocena samego siebie. We współczesnych podręcznikach (np. „Aspekte”) na końcu rozdziału najczęściej pojawiają się strony poświęcone na refleksję. Uczniowie powinni zaznaczyć, co już dobrze umieją, co średnio, a czego jeszcze nie opanowali. Myślę, że taka refleksja powinna odbywać się na lekcji, a nie w ramach zadania domowego. Wtedy uczniowie powinni ocenić samych siebie, a podczas otwartej rozmowy z nauczycielem powiedzieć, do czego chcieliby powrócić, co chcieliby poćwiczyć. Oczywiście ważne jest tu zaufanie do nauczyciela. Bez niego taka refleksja nie będzie dobrze funkcjonować.
Jak sprawdzić, czy uczniowie rzeczywiście opanowali dane struktury? Zachęciłabym ich do zapisania przykładów. Jeżeli dane zdanie brzmi: „Potrafię stosować czas Perfekt z czasownikiem posiłkowym sein”, to z boku powinno być miejsce na zapisanie przykładu. Sądzę, że jest to bardzo ważne, ponieważ czasami uczeń rzeczywiście coś potrafi, ale jest znacznie łatwiej, jeśli musi wybrać właściwą odpowiedź albo uzupełnić brakujące słowo. Kiedy musi samodzielnie zbudować zdanie, zaczynają się schody. Zapisywanie przykładów pozwala połączyć refleksję z treścią lekcji.
W kolejnej części tekstu przeczytasz o przyjaźni z gramatyką i o immersji językowej.
utworzone przez Magdalena Welter | 2 lis 2023 | biznes, Gramatyka, Linki i materiały, Metody nauki, O mnie i mojej pracy, Ogłoszenia, Podręczniki do niemieckiego
Bardzo miło mi Was poinformować, że 7 listopada premierę będzie miała moja książka, która ukaże się w wydawnictwie Preston Publishing, czyli „Niemiecki. Trening A2”. Może pamiętacie, że napisałam już „Niemiecki. Trening A1” (na okładce tamtej książki widniało jeszcze moje panieńskie nazwisko – Surowiec). Z okładki książki do A2 wita Was już Magdalena Welter:
Tu znajdziesz moje posty związane z książką „Niemiecki. Trening A1”:
Książka „Niemiecki. Trening A2” zawiera 38 rozdziałów. Każdy rozdział składa się z powtórki z teorii oraz z ćwiczeń. Starałam się, aby ćwiczenia były jak najbardziej różnorodne i aby nikt się przy nich nie nudził. Dodatkowo można poćwiczyć słownictwo, rozwiązując krzyżówki. Na końcu znajduje się oczywiście klucz do ćwiczeń.
Podręcznik kupisz tutaj, tu również znajdziesz szczegółowe informacje:
Tematy omówione w „Niemiecki. Trening A2” to m.in. czasy przeszłe (Präteritum i Perfekt), liczebniki porządkowe i daty, odmiana przymiotnika, zdania bezokolicznikowe z zu i bez zu, różne typy zdań podrzędnych (np. z damit, wenn/falls, als, obwohl), przyimki, zaimki względne.
Jeśli właśnie chcesz wejść na poziom A2 lub go powtórzyć, to bardzo polecam ten podręcznik. Z doświadczenia w nauczaniu niemieckiego (już 13 lat) dobrze wiem, że wiele osób, które celuje właśnie w osiągnięcie wyższego poziomu, ma luki z A2, a nie da się pójść dalej bez ich wypełnienia i solidnej powtórki.
Bardzo dziękuję wydawnictwu Preston Publishing za miłą współpracę i za danie mi szansy.
utworzone przez Magdalena Welter | 4 sty 2023 | Aktualności, Metody nauki, O języku niemieckim, O mnie i mojej pracy, O Niemczech, O pracy nauczyciela, Polacy w Niemczech
Często słyszę opinie w stylu: „Nauczę się niemieckiego w Niemczech”, „Nauczę się niemieckiego, rozmawiając z ludźmi”. Nic bardziej mylnego. W dzisiejszym wpisie napiszę o tym, dlaczego dla większości osób tak nie będzie i zapraszam Cię na kolejny wpis z serii „nauka niemieckiego w Niemczech”.
Mój wpis z 2013 roku – „Typowe błędy u osób uczących się niemieckiego ze słuchu” jest jednym z najczęściej komentowanych na moim blogu. Dzisiaj prawie nic bym w nim nie zmieniła. Znajdziesz go tutaj.
Polecam bardzo również wpis na blogu Agnieszki Drummer – „Nauczę się niemieckiego w Niemczech. Automatycznie” (tutaj).
Dlaczego więc nie będzie tak, że nauczysz się niemieckiego w Niemczech i to automatycznie, rozmawiając z innymi?
- Pierwszym powodem jest na pewno to, że trzeba umieć coś powiedzieć, żeby rozmawiać. Nie mam pojęcia, jak można rozmawiać z Niemcami, nie znając ich języka nawet w minimalnym stopniu. Aż prosi się o to, żeby nauczyć się wcześniej choć trochę. Tak jak pisałam w 2013 roku: Pewnych rzeczy trzeba się nauczyć. Wziąć podręcznik do ręki i się ich nauczyć.
- Nie można nauczyć się języka obcego, słuchając i powtarzając. Raczej nie uda się to dorosłym. Ludzie czasami wygłaszają opinię, że przecież dzieci tak się uczą. Owszem, ale dzieci to dzieci. One uczą się zupełnie inaczej od dorosłych, ich mózg funkcjonuje inaczej. Dzieci uczą się, powtarzając i słuchając, ale potem ta umiejętność zanika. Kiedy dorosłych chce się nauczyć w ten sposób języka zupełnie dla siebie obcego, to pojawiają się problemy ze zrozumieniem i z poprawnym powtórzeniem. Zresztą nawet gdyby udało się poprawnie powtórzyć, to nie możemy bazować tylko na usłyszanych zdaniach. Chodzi przecież o to, żeby budować własne. Jeśli chodzi o dzieci, to już dawno zostało zaobserwowane, że budują one poprawne zdania, których wcześniej nie usłyszały. Po prostu ich mózg działa inaczej.
- W ciągu lat spędzonych w Niemczech poznałam osoby, które mieszkają tu 20-25 lat, a nie są w stanie poprawnie się przedstawić (tak, naprawdę!). Takie osoby przychodziły do mnie na lekcje, ale najczęściej są to ludzie, którzy oczekują cudu i którym po prostu nie chce się uczyć. Tacy ludzie szybko rezygnują z lekcji. No cóż, gdyby chcieli, to nauczyliby się trochę wcześniej. Wcale nie jest więc tak, że wystarczy być w Niemczech, żeby się nauczyć. Pisałam kiedyś też o tym, że znałam kogoś, kto codziennie chodził po bułki do piekarni, a nie wiedział, że to „Bäckerei”.
- Wcale nie jest tak, że w Niemczech na pewno dogadasz się po angielsku. Owszem, jest tu dużo ludzi, którzy znają ten język, ale nie można się na to zdawać. Młodsi ludzie często nieźle mówią po angielsku, ale u ludzi w średnim wieku i u starszych niekoniecznie tak jest. Podobnie jak w Polsce. Poza tym słuszne jest tu przysłowie: kiedy wejdziesz między wrony, musisz krakać jak i one. Moim zdaniem nie jest w porządku jechać do innego kraju, chcieć tam mieszkać i po prostu żyć, w ogóle nie dostosowując się do ludzi. Poza tym nie bez powodu mówi się, że język jest kluczem do integracji. Bez znajomości języka nie można liczyć przecież na to, że to inni dopasują się do nas.
- Argument, że nauczysz się niemieckiego, rozmawiając z Niemcami, jest moim zdaniem tak nielogiczny, że aż dziwię się, kto na to wpadł. Jest on związany z punktami 1 i 2, a skutek jest taki jak w punkcie 3. Nie rozumiem, jak można nauczyć się obcego języka, którego się nie zna, rozmawiając z ludźmi. Jak można rozmawiać, nie umiejąc nic powiedzieć?
Co myślisz o moich argumentach i powodach? Jeśli mieszkasz w kraju niemieckojęzycznym, to jak wygląda / wyglądała Twoja nauka niemieckiego?
utworzone przez Magdalena Welter | 16 paź 2022 | Aktualności, Filmy, kursy online, Linki i materiały, materiały online, metody nauczania, Metody nauki, Nauka z filmami, O Niemczech
Filmy „Nicos Weg” na poziomy A1, A2 oraz B1 zostały przygotowane przez Deutsche Welle. W nowym wpisie z serii „nauka z filmami” przeczytasz moje uwagi dotyczące tych filmów oraz moją opinię na ich temat. Czy warto używać ich na lekcjach niemieckiego?
Wszystkie posty na blogu z serii „nauka z filmami” znajdziesz tutaj.
Na YouTube filmy „Nicos Weg” znajdziesz tutaj:
Nicos Weg A1
Nicos Weg A2
Nicos Weg B1
W każdym odcinku pojawiają się określone tematy dot. słownictwa i gramatyki. Tutaj możesz zobaczyć, czego nauczysz się w filmie na poziom A1:
Nicos Weg A1 – lista tematów
Filmy zawierają napisy – to na pewno duża zaleta dla uczących się niemieckiego.
Informacje i moją opinię na temat filmów przedstawię w podpunktach:
- Nico przyjeżdża z Hiszpanii do Niemiec i z łatwością poznaje Niemców i znajduje mieszkanie, tak właściwie pokój w WG (Wohngemeinschaft). Dosyć łatwo nawiązuje kontakty z ludźmi, którzy mu pomagają, chociaż nie tak szybko przychodzi mu znalezienie pracy.
- Osoby z Hiszpanii czy z Syrii rozmawiają ze sobą czy kłócą się po niemiecku. Wiadomo, że na potrzeby tego filmu, ale wypada to nieco sztucznie. Z drugiej strony w Niemczech filmy i tak są dubbingowane, co dla osób z innych krajów na początku wydaje się dziwne.
- Fakt, że wielu bohaterów filmu to obcokrajowcy, sprawia, że niektóre kwestie są powtarzane, mówione głośno i wyraźnie, co na pewno jest super dla uczących się niemieckiego.
- Dowiadujemy się dużo o życiu w Niemczech – o szukaniu mieszkania, pracy, miejsca praktyki zawodowej, wizycie u lekarza, w urzędzie, o problemach, na jakie napotykają obcokrajowcy.
- Tutaj wspomnę, że dużą zaletą filmu jest moim zdaniem, że pokazane są trudności, na jakie napotykają obcokrajowcy w Niemczech. Mam tu na myśli takie trudności jak nauka języka, szukanie pracy czy zderzenie kulturowe. Dobrze, że jest pokazane, że Niemcy to nie kraina mlekiem i miodem płynąca.
- Bohaterowie czasami mówią do siebie na głos, co oczywiście jest nieco sztuczne, ale z drugiej strony pomaga uczyć się słownictwa.
- Bohaterowie rozmawiają na bardzo różne tematy, co też pomaga przy nauce słownictwa. Tutaj tylko przykładowe z nich: życie na wsi i w mieście, mieszkanie samemu czy z innymi, kobiety i mężczyźni (role, zadania), kuchnia, jedzenie, zamawianie jedzenia, rezerwacja w hotelu, stara/nowa ojczyzna, kupowanie biletu, problemy z sąsiadami, szukanie pracy, warunki pracy.
- Bohaterowie mówią standardową wersją języka – Hochdeutsch – nie słychać dialektów czy ich śladów.
- Filmy pokazywałam kilku grupom na kursach niemieckiego na poziomie A1 i A2. W każdej grupie bardzo się one spodobały i uczniowie pytali mnie, kiedy będziemy oglądać następną część. Aż szkoda, że nie ma filmu na B2. Muszę wspomnieć, że fabuła filmów jest interesująca – sama byłam ciekawa, co będzie dalej. Bohaterowie dają się lubić, dzięki czemu samo oglądanie filmu sprawia radość.
- Na YouTube i na stronie Deutsche Welle jest możliwość wyboru tylko poszczególnych scenek z filmów, co na pewno jest świetnym rozwiązaniem na lekcje. Nie zawsze jest czas pokazać cały film, więc można wybrać tylko daną scenkę i przygotować lekcję do niej. Na stronie Deutsche Welle znajdują się ćwiczenia do poszczególnych scenek, np.:
„Anders als zu Hause”
„Auf dem Amt”
„Personen beschreiben”
„Der Umzug”
utworzone przez Magdalena Welter | 3 sie 2022 | Austria, case studies, egzaminy z niemieckiego, Goethe-Zertifikat C1, Linki i materiały, metody nauczania, Metody nauki, O mnie i mojej pracy, Podręczniki do niemieckiego
Dzisiaj przeczytasz na blogu wywiad z moją Uczennicą Pauliną, która ostatnio zdała egzamin Goethe-Zertifikat C1. Przypomnę, że wszystkie wywiady na blogu znajdziesz tutaj.
Bardzo dziękuję Paulinie za udzielenie odpowiedzi na pytania.
- Opowiedz kilka słów o sobie. Skąd w Polsce pochodzisz?
Nazywam się Paulina, jestem lekarzem po skończonych studiach medycznych w Polsce. Pochodzę ze Szczecina i chciałabym rozpocząć specjalizację w Austrii, stąd też podchodziłam do egzaminu wpierw B2, a następnie C1.
- Co lubisz w Austrii, a czego nie?
Służba zdrowia wygląda zupełnie inaczej, owszem jest dużo pracy, ale występuje o wiele większa kultura pracy i wszystko jest bardziej uporządkowane. W Austrii również bardzo podoba mi się kultura, bliskość gór i docelowo Wiedeń, w którym chcę w przyszłości mieszkać.
- Kiedy zaczęłaś uczyć się niemieckiego? Gdzie / z kim się uczyłaś?
Niemieckiego uczyłam się praktycznie od podstawówki, przez gimnazjum i liceum. Nie zdawałam jednak matury z języka niemieckiego. Przyznam jednak, że mój poziom wiedzy czy też najprostszej rozmowy po tych latach nauki w szkole był dość niski i niepewny. Zaczęłam tak naprawdę poważnie naukę niemieckiego, kiedy w piątym roku studiów odbyłam kurs niemieckiego w Berlinie na poziomie A2. Tam dopiero zobaczyłam, że ten język jest całkiem przyjemny do nauki i wcale nie brzmi tak szorstko i sztywno w codziennej rozmowie.
- Kiedy zaczęłaś lekcje niemieckiego ze mną? Jaki był w tamtym momencie Twój poziom?
Lekcje niemieckiego z panią Magdą zaczęłam w czerwcu 2021. Wówczas chciałam nauczyć się tego języka oraz przygotować się też pod egzamin Goethe.
- Dlaczego chciałaś zdać egzamin z niemieckiego? Po co był on Ci potrzebny?
Egzamin z niemieckiego był mi potrzebny do nostryfikacji dyplomu – uzyskania prawa do wykonywania zawodu lekarza na terenie Austrii. Z początku zdałam egzamin B2 (w listopadzie 2021), ponieważ myślałam, że specjalizację chcę zacząć w Niemczech. Jednak później zdecydowałam rozpocząć ją w Austrii, stąd też musiałam zdać też egzamin C1 (który jest tam wymagany).
- Co było dla Ciebie najtrudniejsze w przygotowaniu się do egzaminu?
W przygotowaniu do egzaminu najtrudniejsza była nieco inna forma tego egzaminu, niż egzaminu B2. Nie jest on już oceniany modułowo jak B2, obawiałam się też części Lesen, gdyż nigdy nie wiadomo na jaki temat się trafi – może akurat taki, z którego mamy niewielki zasób słownictwa. Obawiałam się również zadania z wstawianiem własnych propozycji słów na podstawie tekstu.
- Jak oceniasz moją terapię błędów?
Bardzo dobrze, wielokrotnie błędy mówione były od razu korygowane we wspólnym dokumencie internetowym, a błędy pisemne były wspólnie omawiane i szybko korygowane.
- Jak było na egzaminie? Czy możesz krótko opisać egzamin ustny i pisemny? Czy „podeszły” Ci tematy? Jak wypadła rozmowa z drugim zdającym?
Na egzaminie na szczęście nie było tak źle! Nie taki diabeł straszny jak go malują. Zadania były dość zrozumiałe, tematy nie były najtrudniejsze. Część Hören była nieco trudna, bo rozmowa rzeczywiście była dość szybka i niełatwo było wszystkie słowa wyłapać. W części pisemnej: w mojej grupie wszyscy wybrali ten sam temat, który dotyczył użycia komputera na lekcjach przez nauczycieli i widniała tam także ocena uczniów na temat umiejętności komputerowych nauczycieli. Niestety tutaj poległam nieco, bo za bardzo popłynęłam czasowo pisząc pracę najpierw na brudno – przepisywanie mi tyle zajęło, że miałam tylko kilka minut na drugie zadanie, w związku z czym na pewno parę punktów mi uciekło.
Co do części Sprechen, temat był dla mnie bardzo przyjemny – niestety tematu wykładu już nie pamiętam (ale były to w dużej mierze tematy bardzo ogólne, więc raczej nie ma co się martwić, że trafi się na szczegópowe polityczne czy gospodarcze tematy). W dyskusji trafiłam na pana, który mieszkał już w Berlinie, rozmawiał bardzo swobodnie i miał dobry akcent. Z początku byłam nieco przerażona, że na jego tle wyjdę na pewno o wiele gorzej. Nasz temat: Jesteśmy studentami i chcemy studiować X, uniwersytety z tym kierunkiem znajdują się w poniższych miastach: Berlin, Monachium, (…). Każde miasto było po krótce opisane i mieliśmy dyskutować o tym, gdzie najlepiej będzie nam się mieszkało i studiowało. Rozmowa przebiegła bardzo sprawnie i wymienialiśmy się różnymi argumentami.
- Gdzie zdawałaś egzamin i jak długo czekałaś na wyniki?
Egzamin zdawałam w szczecińskiej filii Instytutu Goethe. Egzamin zdawałam 20.06.22 i na wyniki czekałam do 09.07.22, odbiór certyfikatów dopiero od 18.07.22.
- Jaką radę dałabyś osobie przygotowującej się do Goethe-Zertifikat C1?
Koniecznie uważać na czas przy module Schreiben! Trzeba pamiętać, że są dwa zadania (żeby nam starczyło czasu na drugie zadanie, bo jest warte 10 punktów!) Więc może warto zacząć od niego, zajmie ok 10-15 min., a potem pisać już do końca analizę wyników. Temat można wybrać spośród dwóch tematów.
Co do Hören: jak najwięcej słuchać i obyć się z językiem niemieckim. Jak najwięcej różnych podcastów, filmików, osób, które mówią po niemiecku. Żeby potem osoba mówiąca trochę szybciej i niewyraźnie nie była dla nas zdziwieniem.
Jak najwięcej też czytać różnych tekstów w niemieckim i przerabiać jak najwięcej testów, żeby obyć się z różnymi tematami i mieć jak największe słownictwo.
Przy Sprechen: ułożyć sobie na pewno wcześniej cały plan wykładu: mi BARDZO pomógł skrypt, który przygotowała pani Magda, naprawdę są tam bardzo potrzebne zwroty i bardzo mi to pomogło w mówieniu. Przy dyskusji konieczne jest reagować na wszystko co mówi partner, odnosić się do tego i zadawać pytania.
11. Podziel się proszę wynikiem swojego egzaminu (oczywiście tylko, jeśli chcesz): Lesen: 14,5/25, Hören: 17/25, Schreiben: 14,5/25, Sprechen: 21,5/25. Grad (ocena): ausreichend
12. Jaki jest teraz Twój cel językowy?
Obecnie jeszcze czeka mnie egzamin FSP i potem mogę zacząć nostryfikować dyplom i rozpocząć specjalizację w Austrii 😊
Tutaj znajdziesz mój e-book, który pomógł Paulinie w przygotowaniu do egzaminu: E-book Goethe-Zertifikat C1
utworzone przez Magdalena Welter | 13 cze 2022 | Linki i materiały, metody nauczania, Metody nauki, O mnie i mojej pracy, Podręczniki do niemieckiego
Podręcznik w nauce języka obcego
Ostatnio zauważam w sieci pewien trend. Obserwuję na Instagramie profile różnych osób uczących różnych języków i coraz częściej widzę rolki czy posty, w których ludzie reklamują się / promują się w sposób: „Na moich kursach nie używam podręczników”, „Czasami używam podręczników, ale …”, „Nie uczę podręcznikowego angielskiego / niemieckiego / francuskiego …” i tak się zastanawiam, z czego to wynika? Czy używanie na kursach podręcznika wymaga usprawiedliwienia i tłumaczenia się z tego? Czy podręcznik to zło lub zło konieczne?
Często słyszę stwierdzenie: „Podręcznik nie powinien być jedynym źródłem”. To prawda, ale Internet też nie powinien być jedynym źródłem. Gazety też nie. Karty pracy też nie. Autorskie materiały nauczyciela też nie. Na kursie języka obcego zawsze należy używać różnorodnych materiałów. Inaczej jest to nużące zarówno dla ucznia, jak i dla nauczyciela.
Z czego wynika stwierdzenie, że podręcznikowy język jest sztuczny? Nie powiedziałabym tego. Wszystkich języków, których się uczyłam (oprócz hiszpańskiego), uczyłam się z pomocą podręczników. I na pewno nie mogę powiedzieć, że mój język jest sztuczny. Oczywiście mam szczęście, że już ósmy rok mieszkam w Niemczech, więc na pewno mój niemiecki jest autentyczny. Ponadto ponad rok spędziłam w Meksyku, więc douczyłam się hiszpańskiego w rozmowach z Meksykanami.
Jeśli chodzi o moją naukę hiszpańskiego – brakowało mi nieco progresji. Uczyłam się prawie tylko z autentycznych materiałów, nigdy nie miałam klasycznego podręcznika. Muszę jednak zaznaczyć, że jestem osobą ze smykałką do nauki języków obcych. Uczę się ich dosyć łatwo i od razu rozpoznaję struktury gramatyczne. Mimo to pomoc nauczyciela przydała mi się, a teraz powtarzam gramatykę z nauczycielką mieszkającą w Hiszpanii.
O mojej samodzielnej nauce języka hiszpańskiego przeczytasz tutaj:
Samodzielna nauka języka
Teraz uczę online zdecydowanie mniej niż wcześniej, gdyż pracuję w dwóch niemieckich szkołach. Na moich lekcjach online z niektórymi uczniami używam podręcznika, z innymi nie. Po 12 latach pracy w zawodzie nauczycielki niemieckiego na pewno potrafię wybrać dobry podręcznik, z którym nauka może być przyjemna i ciekawa.
Zalety używania podręcznika
- Główna zaleta to na pewno progresja materiału. Kiedy uczymy się z podręcznikiem, to płynnie przechodzimy od mniej do bardziej skomplikowanych struktur gramatycznych. Wiadomo, co trzeba umieć, żeby pójść dalej. Ta kolejność nie jest przypadkowa. Nie bez powodu najpierw uczymy się w niemieckim biernika (Akkusativ), a potem celownika (Dativ).
- W wielu podręcznikach znajdują się ciekawe ćwiczenia do wymowy. Na kursach wymowa nieraz jest zaniedbywana, więc z podręcznikiem można samemu poćwiczyć.
- Podręcznik zapewnia ćwiczenia do wszystkich sprawności językowych: czytanie, słuchanie, pisanie, mówienie. Żadna z nich nie jest zaniedbywana, co często zdarza się na kursach lub przy samodzielnej nauce.
Wady używania podręcznika
- W niektórych podręcznikach rozdziały są bardzo długie, więc zajmowanie się jednym tematem przez długi czas może być nużące.
- W niektórych podręcznikach faktycznie język jest nieco sztuczny, ale myślę, że to też się zmienia i nowoczesne podręczniki idą w innym kierunku.
- W niektórych podręcznikach jest za mało ćwiczeń gramatycznych: Zdarza się, że do danej struktury gramatycznej jest tylko jedno czy dwa ćwiczenia. Jednak z drugiej strony autorzy podręczników często przygotowują osobne repetytorium z ćwiczeniami.
A co Ty myślisz? Podręcznik w nauce języka obcego: tak czy nie?
utworzone przez Magdalena Welter | 13 sty 2022 | Gramatyka, Kommunikation auf Deutsch, metody nauczania, Metody nauki
W ostatnim wpisie, pierwszym w 2022, zamieściłam pierwszą część mojego tekstu „Rola gramatyki w uczeniu się języka obcego”. Tamten wpis znajdziesz tutaj. Dzisiaj chwilę uwagi poświęcę ćwiczeniom gramatycznym oraz automatyzacji.
Łopatologii mówimy nie?
Czytając moje powyższe argumenty, zapewne niejeden nauczyciel zacznie zastanawiać się nad tym, jaki sens mają ćwiczenia występujące w podręcznikach. Ćwiczenia typu: „Wstaw poszczególne czasowniki w zdania i je odmień”, „Wpisz brakujące końcówki”, „Wybierz właściwy spośród pięciu spójników i wstaw go w zdanie”. Owszem, mają one sens – reguły należy wyćwiczyć, jednak bez wątpienia nauczyciel musi potrafić pokazać uczniowi ten sens, czyli przejść od ćwiczenia reguł do ich używania w praktyce. Bez tego uczniowie szybko stracą zainteresowanie i będą podchodzić niechętnie do tego typu ćwiczeń.
Warto pokazywać uczniom zastosowanie gramatyki w praktyce. Może przynieść na lekcję artykuły na interesujące ich tematy? To, czy artykuły będą zdydaktyzowane, zależy od poziomu, w szkole jednak zapewne najczęściej tak będzie. Może pójść z uczniami raz na jakiś czas do pracowni komputerowej i pozwolić im poszukać czegoś, co ich interesuje? Może będą to teksty ulubionych piosenek albo informacje sportowe? Warto obudzić w uczniach „zainteresowanie gramatyczne” i pokazać, że to, czego się uczą, mogą odnaleźć w praktyce, że dana struktura gramatyczna nie jest zbędna.
Czasami dzieje się jednak tak, że pewne struktury trudno jest zapamiętać albo że pojawiają się te same błędy. W takiej sytuacji zachęcam do sporządzenia i regularnego uzupełniania listy z błędami i z poprawkami, która mogłaby wyglądać np. tak:
FALSCH – niepoprawnie |
RICHTIG – poprawnie |
das Auto des Nachbars
Dlaczego jest to niepoprawna forma?
……………………………………………………………
|
das Auto des Nachbarn |
der Beginn eines schönes Tages
Dlaczego jest to niepoprawna forma? |
der Beginn eines schönen Tages |
Zapewne niejedna osoba powie, że taka lista może zniechęcać. Owszem, ale wiele osób zmotywuje. Wielu osobom pomoże unikać tych samych błędów. Nie chodzi o to, żeby szukać błędów w swoich wypowiedziach. Wypowiedź powinna mieć pozytywną językową motywację (za chwilę rozwinę ten temat), ale warto zastosować metodę listy podczas poprawy sprawdzianu. Myślę, że niejednemu uczniowi taka lista się spodoba i będzie chciał ją rozwijać, aby podnieść poprawność językową. Oczywiście każdy uczy się na swój sposób i każdy uczeń powinien znaleźć metody skuteczne dla siebie, ale rolą nauczyciela jest przedstawienie mu możliwych opcji.
Automatyzacja i precyzja
Bardzo ważna jest automatyzacja reguł. Uczniom musimy zaproponować wystarczającą liczbę ćwiczeń potrzebnych, aby potrafili zastosować wiedzę w praktyce. Oczywiście często brakuje na to czasu. Są uczniowie, którzy potrzebują więcej ćwiczeń. Bywa, że do dyspozycji są jedynie dwie godziny lekcyjne w tygodniu, ale myślę, że zasoby Internetu są w tej chwili tak duże, że nauczyciel może polecać uczniom strony internetowe z ćwiczeniami lub aplikacje umożliwiające np. nagrywanie się. Być może dla wielu uczniów nadejdzie czas, kiedy będą mieszkali w kraju niemieckojęzycznym. Komunikacja z rodzimymi użytkownikami języka wymaga całkiem dobrej znajomości gramatyki, jeśli chcemy skutecznie się komunikować. Podam dwa przykłady: Mieszkając w Niemczech, znałam kogoś, kto używał w swoich wypowiedziach tylko czasu teraźniejszego. Dochodziło więc do wielu nieporozumień. Ta osoba wspominała np., że chciała powiedzieć, że była wczoraj w sklepie, a wyszło na to, że jest tam w tym momencie. Drugi przykład: Około dwa lata temu znalazłam się w trudnej sytuacji. Byłam w odwiedzinach u polskich znajomych, kiedy jedna z obecnych tam osób doznała silnego ataku (nikt nie wiedział, co się dzieje, gdyż była to zdrowa osoba). Jako osoba biegle komunikująca się po niemiecku wezwałam pogotowie. Byłam bardzo zdenerwowana, jednak znajomość słownictwa i gramatyki pozwoliła mi precyzyjnie opisać, co się stało. Precyzja w wyrażaniu się to jeden z argumentów do nauczania i uczenia się gramatyki. Dobrze znając gramatykę, jesteśmy w stanie dokładnie określić, o co nam chodzi. Unikamy nieporozumień i czujemy się pewnie.
W pracy z klientem niemieckojęzycznym precyzja i dokładność są bardzo wskazane. Wiem z doświadczenia, że jesteśmy lepiej widziani, płynnie władając językiem. W Niemczech pracowałam w niemieckiej firmie, pracowałam również w Meksyku dla Volkswagena, więc wiem to z autopsji. Nie było u mnie niedociągnięć, niewyjaśnionych sytuacji czy niedomówień. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe w wypadku specjalistów ds. kontaktu z klientem niemieckojęzycznym. Są to osoby po ekonomii czy po zarządzaniu, więc rozumiem, jeśli nie władają językiem biegle. Jednak i one się starają opanować go jak najlepiej i na pewno doceniają zalety konkretnej rozmowy z klientem.
Jako germanistka zdaję sobie sprawę z tego, że niemiecki jest językiem pozycyjnym. Bardzo ważną rolę odgrywa w nim umiejscowienie poszczególnych elementów w zdaniu. Istotne jest, w którym miejscu znajduje się negacja, istotna jest kolejność dopełnień, podobnie jak kolejność wyrazów po danych spójnikach. Nie znając i nie stosując tych zasad, nieraz możemy powiedzieć coś innego niż zamierzaliśmy. Warto podać uczniom przykłady i im to uświadomić.
W kolejnej części serii „Rola gramatyki w uczeniu się języka obcego” napiszę o mikroprojektach.
utworzone przez Magdalena Welter | 4 sty 2022 | Gramatyka, Kommunikation auf Deutsch, metody nauczania, Metody nauki, O języku niemieckim
Czy musimy zaprzyjaźnić się z gramatyką, aby skutecznie nauczyć się języka obcego? Czy istnieje komunikacja bez gramatyki? Jaka jest rola gramatyki? Powstaje coraz więcej kursów reklamowanych hasłem: „Komunikacja w miesiąc” czy Naucz się niemieckiego w miesiąc!” Wiele osób sądzi, że gramatyka jest zbędna. W tekście chciałabym rozprawić się z tematem gramatyki w uczeniu się języka obcego – przede wszystkim z perspektywy ucznia. Poruszę również punkt widzenia nauczyciela. Wszystkie posty z serii „Metody nauki” znajdziesz tutaj.
Ten post to pierwszy fragment dłuższego tekstu „Rola gramatyki w uczeniu się języka obcego”.
Jakie jest Twoje samopoczucie gramatyczne?
Moim zdaniem należy zadać to pytanie każdemu uczącemu się języka obcego. Co kryje się pod wymyślonym przeze mnie pojęciem „samopoczucie gramatyczne”? Są to następujące aspekty: znajomość reguł i wyjątków, poprawne stosowanie reguł, spontaniczne używanie gramatycznej wiedzy w praktyce oraz umiejętność autokorekcji.
Co jest najważniejsze w nauce języka obcego? Bez wątpienia komunikacja – czy to ustna, czy pisemna. Są osoby, które w języku obcym przede wszystkim mówią. Są osoby, które tylko w nim piszą, chociaż jest ich zdecydowanie mniej (chociażby pracownicy biurowi odpowiadający na maile). Aby stosować gramatykę, musimy się komunikować, więc nasza wiedza będzie tylko teoretyczna, jeśli mamy barierę przed mówieniem. Będzie tak również, jeśli nie mamy wystarczającego zasobu słownictwa.
Z mojego doświadczenia dydaktycznego wynika, że często uczniowie rzeczywiście próbują uczyć się niemieckiego bez gramatyki. Sprowadza się to do uczenia się gotowych zwrotów, co kojarzy mi się z rozmówkami dla turystów. Takie rozmówki są oczywiście pożyteczne, kiedy udajemy się na urlop do danego kraju. Gdybym leciała do Brazylii, to kupiłabym sobie rozmówki portugalskie, ale czy rozumiałabym, co odpowiadają mi Brazylijczycy? Wątpliwe. Komunikacja turysty jest jednak inna – prawie nikt nie uczy się języka obcego, żeby dogadać się z tubylcami na 2-tygodniowych wakacjach. Poza tym rodzimi użytkownicy języka są z reguły nastawieni na turystów i bardziej skłonni im pomóc.
Co dzieje się jednak, kiedy pracujemy np. w Niemczech? Oczywiście wszystko zależy od stanowiska. Wielokrotnie słyszałam jednak od uczniów: „Umiem to powiedzieć, ale nie wiem, co Niemiec mi odpowiada”. Oczywiście znajomość gotowych zwrotów ma sens, ale nadchodzi moment, kiedy to nie wystarczy. Chcemy zbudować poprawne zdanie i pojawia się pytanie: Jak to zrobić? Jak połączyć ze sobą poszczególne elementy? Tutaj pojawia się często nielubiana gramatyka.
Dlatego z pewnością nie można sądzić, że gramatyka jest zbędna. Z drugiej strony łatwo zniechęcić do niej uczniów. Dlatego należy stawiać na gramatykę w komunikacji, czyli na jej praktyczne zastosowanie. Jak to zrobić jako nauczyciel? Co zrobić, aby uczniowie nie znienawidzili Konjunktivu II czy nieregularnych czasowników? Postaram się odpowiedzieć na te pytania.
Dociekliwy uczeń, czytając zdania w samouczkach, w pewnym momencie zacznie się zastanawiać: „Dlaczego nagle czasownik jest w innym miejscu zdania?”, „Dlaczego dane słowo pojawia się tutaj w zupełnie innej formie? Z czego to wynika?” Odpowiedzi na te pytania udzieli mu gramatyka.
utworzone przez Magdalena Welter | 23 gru 2021 | Aktualności, Kommunikation auf Deutsch, Linki i materiały, materiały online, Metody nauki, podcasty, Rok z językiem niemieckim
W ostatnim poście z serii „Rok z językiem niemieckim” napiszę dzisiaj o audiokursach oraz o mediach społecznościowych. Wszystkie posty z serii „Rok z językiem niemieckim” znajdziesz tutaj.
Mniej więcej od 2010 roku audiokursy stawały się coraz popularniejsze, ostatnio ich popularność spadła zapewne przez aplikacje, podcasty i media społecznościowe. Sama korzystałam z audiokursów w nauce hiszpańskiego. Obecnie wiele wydawnictw wydających podręczniki do nauki języków obcych ma je w swojej ofercie.Czy są one dobrym pomysłem? Jakie są zalety?
- Nagrań można słuchać wszędzie. Nieraz bywa tak, że ktoś bardzo dużo pracuje, a musi lub chce nauczyć się języka obcego. Audiokursy mogą w tym pomóc, ponieważ można ich słuchać prawie wszędzie. W ostatnich miesiącach przed wyjazdem do Meksyku (mieszkałam w tym kraju 2016-2017), miałam dużo pracy i mnóstwo spraw do załatwienia. Chciałam jednak powtórzyć hiszpański, więc włączałam nagrania np. kiedy gotowałam albo kiedy robiłam moje ćwiczenia fitness. Było to dla mnie bardzo praktyczne, ponieważ jestem osobą, która zawsze robi dwie rzeczy naraz. Mogłam więc połączyć pożyteczne z pożytecznym 🙂
2. Do audiokursów dołączone są podręczniki, co jest moim zdaniem konieczne, bo czasami trudno zrozumieć coś ze słuchu, szczególnie, jeśli ktoś uczy się języka od podstaw i wszystko jest dla niego nowe. Wtedy nie można zrezygnować z pracy z podręcznikiem – musimy przecież również wiedzieć, jak pisze się dane słowo, a na etapie początkującym nietrudno zrozumieć coś źle, tylko słuchając.
3. Osobom zaawansowanym najczęściej wystarczy samo słuchanie, aby powtórzyć to, czego nauczyły się wcześniej.
4. Audiokursy pomogą każdemu w doskonaleniu umiejętności rozumienia ze słuchu.
5. Tak jak już wspomniałam, oferta jest ogromna. Znajdziemy ogólne kursy języka na każdy poziom, kursy do poszerzania słownictwa, do gramatyki, konwersacje, kursy języka specjalistycznego czy ze słownictwem potrzebnym w podróży.
6. Jeśli ktoś mało zapamiętuje ze słuchu, to jednak przy pomocy audiokursów może osłuchać się z melodią języka i z akcentem.
A czy są wady?
Myślę, że wszystko zależy od tego, jak korzystamy z audiokursów. Jeśli osoba początkująca tylko słucha nagrań, to nauka raczej nie przyniesie oczekiwanych korzyści. Jeśli nie zna jeszcze zasad ortografii czy gramatyki, to nie będzie w stanie zbudować w głowie solidnego systemu języka obcego.
Dla mnie dobrze opracowane audiokursy mają przede wszystkim zalety, jednak na pewno nie należy ograniczać się tylko do nich. Jak już nieraz wspominałam, w nauce języka obcego warto korzystać z wielu źródeł.
Przykładowe audiokursy:
Niemiecki. Kurs podstawowy
Niemiecki. Niezbędne zwroty i wyrażenia
Niemiecki dla opiekunów i pracowników służby zdrowia
Niemiecki. Konwersacje
Hoerkurs. Deutsch fuer Anfaenger
Jak wykorzystać media społecznościowe w nauce języka obcego?
- Obserwuj na Instagramie konta osób, których działalność może Cię zainteresować. Jeśli w polskim Internecie obserwujesz np. profile o urządzaniu mieszkań, to znajdź podobne po niemiecku.
2. Czytaj blogi po niemiecku. Ja czytam następujące:
Little years
Minimalismus blog
Dein Sprachcoach
3. Ustaw język w telefonie na niemiecki. Telefonu używasz zapewne codziennie, więc przy zmianie języka nauczysz się sporo nowych słówek.
4. Muszę przyznać, że nie używam aplikacji do nauki czegokolwiek, ale wynika to z tego, że nie mam na to czasu. Dużo osób jednak lubi aplikacje, może także Ty do nich należysz?
5. Czytaj po niemiecku o tym, co Cię interesuje. To odniesienie do punktu numer 2. Jeśli będziesz czytać o tym, co jest dla Ciebie ciekawe, to będziesz rozumieć więcej, a poza tym nauka będzie sprawiała Ci przyjemność.
6. Należysz do osób, które oglądają filmiki na YouTube, prawda? Jeśli łapiesz się na tym, że oglądasz filmy ze śmiesznymi kotami zamiast się uczyć, to zajrzyj na moją listę z kanałami na YouTube, które mogę polecić. Znajdziesz ją tutaj.
7. Prawdopodobne jest również, że słuchasz podcastów. Dlaczego nie słuchać ich po niemiecku? Oto link do mojej listy: część 1 i część 2.
Daj znać w komentarzu, z którego sposobu nauki skorzystasz 🙂
Tym postem dobiega końca tegoroczna seria „Rok z językiem niemieckim”. Mam nadzieję, że podobała Ci się ona i że znalazłaś / znalazłeś w ciągu tego roku nowe pomysły na naukę niemieckiego.
utworzone przez Magdalena Welter | 3 gru 2021 | Aktualności, Filmy, Kommunikation auf Deutsch, Linki i materiały, Metody nauki, Nauka z filmami, Niemiecka muzyka, O języku niemieckim, O Niemczech, Polacy w Niemczech, Rok z językiem niemieckim
Dzisiaj zajmę cię tematem codziennego kontaktu z językiem. Na pewno nie jest to proste, jeśli uczymy się go w swoim kraju, ale da się coś w tej kwestii zrobić. Wszystkie posty z cyklu „Rok z językiem niemieckim” znajdziesz tutaj. Po przeczytaniu tego postu napisz w komentarzu, jak wypada Twój codzienny kontakt z językiem obcym.
Wbrew pozorom codzienny kontakt z językiem nie jest czasami prosty również, kiedy ktoś uczy się języka w kraju docelowym. Zaobserwowałam tutaj kilka problemów:
- Ktoś pracuje tylko z innymi Polakami i nie ma okazji do mówienia po niemiecku.
- Ktoś boi się, że zrobi błąd i że Niemcy go wyśmieją. Zaczyna się powolne wycofywanie się, w miarę upływu czasu strach wzrasta i bywa tak, że dana osoba już nigdy nie zaczyna mówić po niemiecku albo mówi tylko wtedy, kiedy jest do tego zmuszona.
- Ktoś wykonuje pracę niewymagającą mówienia i dlatego nie widzi również sensu nauki języka.
- Bywa tak, że ludzie unikają kontaktu z Niemcami. Z różnych powodów: nie lubią ich, kierują się stereotypami, są zamknięci w sobie. Są to najczęściej powody wynikające z uprzedzeń. Nie twierdzę, że należy od razu wchodzić w nie wiadomo jakie znajomości, ale codzienne interakcje byłyby na miejscu.
Co można zrobić, kiedy uczymy się języka we własnym kraju?
Na ten temat już trochę pisałam, np.:
Żywy język. Cz. 1
Żywy język. Cz. 2
Żywy język. Cz. 3
Myślę, że nie należy ograniczać się tylko i wyłącznie do podręcznika, jeśli zależy nam na nauce języka. Dzisiaj, w dobie Internetu, nie ma ograniczeń. Możemy oglądać w Internecie seriale czy filmy. Możemy słuchać muzyki w języku obcym, więc dlaczego tego nie robić?
Jakie seriale oglądać po niemiecku? Propozycje znajdziesz np. na blogu Martyny „Majstersztyk językowy” – tutaj.
Jeśli chodzi o seriale, to moim zdaniem najlepiej zacząć od takich z napisami po niemiecku. Zapewniam, że z biegiem czasu poprawi się umiejętność rozumienia ze słuchu. Dlaczego jest to takie ważne?
- Ponieważ bywa tak, że ktoś uczy się niemieckiego przez kilka lat, ale prawie nic nie rozumie, kiedy wyjeżdża do Niemiec.
- Tak, w podręcznikach są zadania do rozumienia ze słuchu, ale tam możemy posłuchać nagrań tyle razy, ile chcemy. Rozumienie rodzimych użytkowników języka to co innego – to już wyższa szkoła jazdy, a tylko kontakt z językiem mówionym nam to ułatwi.
- Oglądając filmy czy seriale z napisami, uświadamiamy sobie, że rozumiemy więcej właśnie dzięki napisom. Gdybyśmy czytali scenariusz np. odcinka serialu, dużo rozumielibyśmy, prawda? Zapewne mniej, tylko oglądając. Nie warto się jednak zniechęcać. Ja sama kiedyś nie doceniałam tej metody i żałuję, że nikt mi jej nie polecił dawno temu. Przed kilkoma laty bardzo poprawiłam swoją znajomość angielskiego, oglądając seriale z napisami. Muszę przyznać, że nie jestem fanką siedzenia przed telewizorem czy komputerem tylko po to, żeby oglądać. Jeśli już coś oglądam, to łączę to z nauką. W ten sposób można połączyć przyjemne z pożytecznym.
- Dodam, że wielu nauczycieli radzi, żeby oglądać seriale bez napisów i skupić się na tym, co słyszymy. Można i tak, nie kwestionuję tego. Sama wolę wersję z napisami, gdyż zaobserwowałam, że u mnie daje to świetne efekty. Jednak nie należy zdawać się tylko na napisy. Powinien nadejść moment, kiedy wyłączamy napisy i próbujemy zrozumieć jak najwięcej bez nich.
Tak jak wspominałam w jednym ze wpisów w serii „Rok z językiem niemieckim”, bardzo ważne jest również czytanie. To także kontakt z językiem, a czytać możemy jadąc autobusem czy pociągiem. Cały wpis przeczytasz tutaj.
Muzyka. Uwielbiam muzykę i bardzo często słucham jej w języku niemieckim. Dzisiaj z taką łatwością możemy słuchać muzyki w Internecie. W nauce języka na pewno pomocne jest słuchanie muzyki – metoda często niedoceniana, ponieważ uczniowie zniechęcają się, kiedy nie rozumieją tekstu. Jest tu podobnie jak z książkami czy filmami – nie chodzi o to, żeby rozumieć każde słowo. Poza tym można znaleźć w Internecie tekst piosenki, przetłumaczyć go i nauczyć się nowych słów. Tu kilka piosenek po niemiecku:
Revolverheld – Mit dir chilln
Helene Fischer – Atemlos durch die Nacht
Rammstein – Sonne
Peter Alexander – Das tu’ ich alles aus Liebe
Sarah Connor – Alles in mir will zu dir
Sarah Connor – Stark
Sportfreunde Stiller – Applaus, Applaus
Mark Forster, Lea – Drei Uhr nachts
Max Giesinger – 80 Millionen
A jak mówić po niemiecku na co dzień? Tutaj o tym pisałam:
Jak nauczyć się mówić w języku obcym? Cz. 1
Jak nauczyć się mówić w języku obcym? Cz. 2
A jak wypada Twój kontakt z językiem obcym? Daj znać w komentarzu 🙂
Strona 1 z 912345...»Ostatnia »