Żywy język. Cz. 2

Żywy język. Cz. 2

Jeśli chodzi o najlepsze sposoby nauki języka, to wcześniej pisałam o oglądaniu seriali po niemiecku. Dzisiaj chciałabym polecić czytanie czasopism. Mieszkam w Niemczech, więc mam do nich łatwy dostęp. Kupuję różne czasopisma, głównie kobiece. Można się z nich nauczyć mnóstwa ciekawych słówek i zwrotów. Nie musi być to od razu „Focus” albo „Die Zeit” – tu mamy bardziej ambitne słownictwo. W kobiecych czasopismach obserwuję, jak język angielski coraz intensywniej wnika do niemieckiego. Nieraz widziałam takie słowa z angielskiego, które bardzo mnie zaskoczyły. Poza tym wiedza, jaką możemy zdobyć z czytania czasopism, jest naprawdę nieoceniona. Mam na myśli oczywiście słownictwo. Możemy tam zaobserwować również mnóstwo przykładów na użycie chociażby Konjunktivu I.

Tak jak wspomniałam, mieszkam w Niemczech, więc mogę kupować czasopisma, jakie chcę. Kiedy mieszkałam w Polsce, to kupowałam niemieckie czasopisma w empiku. Kobiece czasopisma kosztują tam 8-10 zł. To niemało jak na czasopismo, ale od czasu do czasu sobie na nie pozwalałam. W empiku znajdziemy również oczywiście niemieckie czasopisma/gazety o innej tematyce.

Nie musimy jednak kupować czasopism niemieckojęzycznych, bo przecież nieocenioną pomocą jest tu Internet. Możemy w nim znaleźć strony różnych magazynów i tam czytać, chociaż ja wolę mieć czasopismo w ręce. To tak jak wolę mieć w ręce książkę i czuć jej zapach, zamiast kupować czytnik elektroniczny (nie wiem nawet, jak nazywa się to urządzenie, ale pewnie wiecie, o co mi chodzi).

W Polsce są oczywiście czasopisma edukacyjne, np. „Deutsch aktuell”, które jest moim zdaniem bardzo godne polecenia.  W trakcie nauki języka z biegiem czasu powinno się jednak przejść do czasopism/gazet całkowicie obcojęzycznych.

Stos moich czasopism: 

Angielskiego i hiszpańskiego również uczę się z obcojęzycznych gazet, do których mam tutaj dostęp:

Żywy język. Cz. 1

Żywy język. Cz. 1

Żywego języka oczywiście najlepiej uczyć się w rozmowach z rodzimymi użytkownikami języka, ale co zrobić, kiedy ma się z nimi mało kontaktu albo wcale?

Ja polecam np. oglądanie seriali czy filmów po niemiecku. Nawet jeśli jest to serial czy film niskich lotów, to możemy się z niego nauczyć całej masy nowych, używanych na co dzień słów. Dobrze wiem, bo wypróbowałam tę metodę na sobie. Zawsze, kiedy usłyszałam jakieś nowe słowo czy ciekawy zwrot, od razu zapisywałam go do specjalnie w tym celu założonego zeszytu. Tak samo wspomagałam się w nauce hiszpańskiego. Gdy chodziłam w zeszłym roku na kurs angielskiego, to lektorka często pokazywała nam serial „Friends” w oryginalnej wersji językowej.

O filmach, czasopismach czy gazetach będę pisać regularnie, zamieszczając linki.

Wcześniej nie doceniałam tej metody, ale odkąd z niej korzystam (czyli od kilku lat) jestem zdania, że może być ona ogromną pomocą dla każdego uczącego się języka obcego.

Nieocenioną pomoc oferuje tu znany przez wszystkich serwis youtube. Znalazłam na nim odcinki znanego sitcomu „Niania” – niemiecki tytuł to „Die Nanny”. Serial ten oglądam głównie po angielsku, ale również po niemiecku w telewizji Super RTL.

Jak wiadomo, w Niemczech wszystkie seriale czy filmy są dubbingowane. W Polsce wszystkie kwestie czyta lektor, więc na początku nie mogłam przyzwyczaić się do dubbingu, tym bardziej że ciągle mam w głowie oryginalne głosy aktorów. Jednak czego się nie robi dla nauki 🙂

Polecam więc oglądanie serialu „Die Nanny” na youtube (są prawie wszystkie odcinki wszystkich serii). Nie dość że możemy się z niego nauczyć mnóstwo nowych zwrotów, to jeszcze się pośmiejemy. Nie zrażajmy się, jeśli nie zrozumiemy wszystkiego. Z biegiem czasu będziemy rozumieć coraz więcej.

Jeszcze mała wskazówka:

– seria danego serialu to „die Staffel
– odcinek serialu (czy jakiejś historii) to „die Folge

Otwórzcie sobie ten link na youtube, a znajdziecie pierwszy odcinek oraz dalsze odcinki serialu:

Die Nanny. Staffel 1, Folge 1