Jeśli chodzi o najlepsze sposoby nauki języka, to wcześniej pisałam o oglądaniu seriali po niemiecku. Dzisiaj chciałabym polecić czytanie czasopism. Mieszkam w Niemczech, więc mam do nich łatwy dostęp. Kupuję różne czasopisma, głównie kobiece. Można się z nich nauczyć mnóstwa ciekawych słówek i zwrotów. Nie musi być to od razu „Focus” albo „Die Zeit” – tu mamy bardziej ambitne słownictwo. W kobiecych czasopismach obserwuję, jak język angielski coraz intensywniej wnika do niemieckiego. Nieraz widziałam takie słowa z angielskiego, które bardzo mnie zaskoczyły. Poza tym wiedza, jaką możemy zdobyć z czytania czasopism, jest naprawdę nieoceniona. Mam na myśli oczywiście słownictwo. Możemy tam zaobserwować również mnóstwo przykładów na użycie chociażby Konjunktivu I.

Tak jak wspomniałam, mieszkam w Niemczech, więc mogę kupować czasopisma, jakie chcę. Kiedy mieszkałam w Polsce, to kupowałam niemieckie czasopisma w empiku. Kobiece czasopisma kosztują tam 8-10 zł. To niemało jak na czasopismo, ale od czasu do czasu sobie na nie pozwalałam. W empiku znajdziemy również oczywiście niemieckie czasopisma/gazety o innej tematyce.

Nie musimy jednak kupować czasopism niemieckojęzycznych, bo przecież nieocenioną pomocą jest tu Internet. Możemy w nim znaleźć strony różnych magazynów i tam czytać, chociaż ja wolę mieć czasopismo w ręce. To tak jak wolę mieć w ręce książkę i czuć jej zapach, zamiast kupować czytnik elektroniczny (nie wiem nawet, jak nazywa się to urządzenie, ale pewnie wiecie, o co mi chodzi).

W Polsce są oczywiście czasopisma edukacyjne, np. „Deutsch aktuell”, które jest moim zdaniem bardzo godne polecenia.  W trakcie nauki języka z biegiem czasu powinno się jednak przejść do czasopism/gazet całkowicie obcojęzycznych.

Stos moich czasopism: 

Angielskiego i hiszpańskiego również uczę się z obcojęzycznych gazet, do których mam tutaj dostęp: