W sierpniu opublikowałam opis książki „24 Stunden aus dem Leben einer Frau” dla uczących się niemieckiego. Ten wpis znajdziesz tutaj. Jest ona przeznaczona dla uczących się niemieckiego na poziomach B2-C1. Dzisiaj opis książki dla osób na poziomach B1-B2, czyli „Hotel Savoy” Josepha Rotha. Żył on w latach 1894-1939 i był austriackim pisarzem i dziennikarzem. Powieść „Hotel Savoy” została wydana w 1924 roku, a tytułowy hotel Savoy nadal stoi w Łodzi. Więcej na temat pisarza i jego twórczości przeczytasz tutaj. Zapraszam Cię na kolejny post z cyklu „książki dla uczących się niemieckiego”!
Niemiecki. Hotel Savoy to niekonwencjonalny sposób nauki, który łączy lekturę wciągającej historii z solidnym treningiem językowym. Podczas czytania powieści w naturalny sposób przyswoisz słownictwo i konstrukcje leksykalno-gramatyczne oraz udoskonalisz umiejętność czytania ze zrozumieniem. Na końcu książki znajdziesz klucz odpowiedzi i praktyczny słowniczek niemiecko-polski.
Czytaj adaptację i…
• wciągnij się w opowieść o poszukiwaniu własnej drogi,
• sprawdzaj znaczenie słówek, nie odrywając się od książki dzięki tłumaczeniom na marginesach,
• poznaj niemieckie słownictwo na poziomie średnio zaawansowanym (B1-B2),
• ćwicz umiejętność czytania ze zrozumieniem,
• rozwiązuj blisko 60 urozmaiconych ćwiczeń leksykalnych i gramatycznych.
Fabuła
Międzywojenna Łódź, wszechobecna bieda, strajki w fabrykach, robotnicy pogrążeni w długach, jak wybawienia wypatrujący powrotu amerykańskiego milionera. Były jeniec wojenny Gabriel Dan zatrzymuje się w Hotelu Savoy, upaja się wolnością, oddycha pełną piersią jesiennym powietrzem, zmieszanym z dymem fabrycznych kominów. Czy uda mu się wygrać los na loterii, uciec z uroczą tancerką do Paryża, uwolnić od hotelowego fatum? Czy miasto wypuści go ze swych szponów?
MÓJ KOMENTARZ:
książka składa się z 30 rozdziałów, po każdym następują ćwiczenia. Trudniejsze słówka zostały zaznaczone pogrubioną czcionką i wyjaśnione na marginesie
książka zawiera klucz do ćwiczeń oraz słowniczek
są różne rodzaje ćwiczeń, więc czytelnik przy ich rozwiązywaniu ma odmianę i nie nudzi się
podział na krótkie rozdziały sprawia, że łatwo jest rozłożyć dłuższą powieść na małe, „lekkostrawne” porcje
Dodatkowo wydawnictwo Edgard przygotowało video o tym, jak połączyć naukę języka z czytaniem:
Na dzisiaj mam dla Ciebie odświeżoną wersję tego postu. Przypomnę, że wszystkie posty z serii „Rok z językiem niemieckim” znajdziesz tutaj. Dzisiaj przyjrzyjmy się tematowi „czytanie w języku obcym”.
W serii „Rok z językiem niemieckim” dzisiaj kolej na temat, który szczególnie leży mi na sercu, bo widzę, że wielu uczących się zaniedbuje czytanie w języku obcym, a to naprawdę bardzo pomaga.
Jak zacząć czytać po niemiecku? Można zacząć nawet na poziomie A1. Dlaczego ograniczać się do tekstów z podręcznika? Jest dzisiaj wiele zdydaktyzowanych książek, przygotowanych specjalnie dla uczących się, napisanych „prostszym” językiem (prawie zawsze z płytą CD). Książki takie najczęściej zawierają ćwiczenia, dzięki czemu uczeń może sprawdzić, czy zrozumiał przeczytany tekst. Często są również wyjaśnienia słówek.
Wydawnictwo Ze słownikiem przygotowało adaptacje klasyki dla uczących się niemieckiego. Znajdziemy tam 6 pozycji. Książki zawierają na marginesie słowniczek, który pozwala zrozumieć 70-80% treści.
Wydawnictwo Poltext przygotowało dwujęzyczną książkę „Zagubiony świetlik. Das verlorene Glühwürmchen”.Opis książki znajdziesz tutaj.
Myślę, że obecnie oferta jest tak bogata, że każdy znajdzie coś dla siebie. Pamiętam, że kiedy zaczynałam naukę niemieckiego w podstawówce, to oferta materiałów do uczenia się tego języka była dosyć uboga w porównaniu z angielskim. Dzisiaj jest tak samo dobra, więc każdy uczeń może wybrać coś ciekawego.
Jakie są zalety czytania książek w języku obcym?
Nauka nowych słów. Nie chodzi jednak o to, żeby sprawdzać każde słowo, którego się nie rozumie. Wyjątkiem są słowa-klucze. Często słyszałam od moich uczniów, że nie ma sensu czytać książek po niemiecku, skoro nie rozumie się wszystkiego. Nie o to jednak chodzi. Nie trzeba rozumieć każdego słowa, bo to przecież nie pojedyncze słowa blokują proces czytania. Czytanie z odpowiednim skupieniem sprawi, że będziemy czytać coraz sprawniej.
Poznawanie kultury czy mentalności. To nic nowego, że czytając książki, poszerzamy swoje horyzonty. Czytanie po niemiecku jest moim zdaniem wspaniałą okazją do często być może pierwszego zderzenia się z inną mentalnością. Literatura to bardzo ważna część kultury, a jak wspomniałam wcześniej, dzisiaj w ofercie wydawnictw znajdziemy również książki niemieckojęzycznych autorów przygotowane specjalnie dla uczących się.
Oswajanie się z językiem. Jeśli czytamy w języku ojczystym, to dlaczego nie czytać w obcym? Nie widzę ani jednego powodu, aby tego nie robić. Teksty w podręcznikach czasami wydają się nudne, a w książkach śledzimy akcję i zapewniam, że można poczuć sporą dumę, mając za sobą przeczytanie pierwszej książki po niemiecku czy w innym języku, którego się uczymy.
Czy ja wykorzystywałam ten sposób w nauce języków obcych?
Niemiecki: tak jak wspomniałam, „w dawnych czasach” oferta nie była tak bogata jak dzisiaj i na dodatek ludzie nie mieli w domu Internetu (muszę przyznać, że tęsknię za tamtymi czasami). Pamiętam jednak, że od mojej nauczycielki niemieckiego w liceum dostałam książkę Siegfrieda Lenza przygotowaną dla uczących się. Do dzisiaj ją mam.
Angielski: kiedy uczyłam się angielskiego w gimnazjum, warunkiem otrzymania oceny celującej na koniec roku było czytanie książek i przygotowanie słownictwa z nich. Nauczycielka dawała nam jakąś książkę. Pamiętam, że ja czytałam „Ms. Doubtfire”. W liceum było podobnie. Dobrze wspominam naukę w ten sposób, ponieważ nie był to mus. Kto chciał, to czytał.
Hiszpański: oj tak. W tym języku czytałam i czytam bardzo dużo. Teraz już jednak „normalne” książki, podobnie jak po niemiecku i angielsku.
Francuski / fiński: w obu tych językach czytałam i czytam artykuły czy wiadomości w Internecie.
Nowa wersja mojego wpisu z 2013 roku 🙂 Zdjęcia są mojego autorstwa. Lubicie dzień św. Marcina (Martinstag)? W Polsce kojarzy się z rogalami świętomarcińskimi, w Niemczech z różnymi wypiekami i z lampionami.
W mieście wyraźnie czuć przygotowania do St. Martin (11.11). Dwa razy byłam na procesji, w tym roku się nie wybieram, bo pewnie będzie zimno, a poza tym nie mam czasu.
Wstawiam notkę na temat tego dnia, którą przygotowałam po niemiecku. Pod każdym akapitem znajduje się streszczenie po polsku.
Martin von Tours wurde 316 oder 317 in Pannonien (Ungarn) als Martinus geboren und wuchs als Sohn eines römischen Offiziers in Oberitalien auf. Mit 15 Jahren wurde er Soldat, später ebenfalls Offizier der römischen Kaiser. 354 ließ sich Martin in Amiens in Frankreich taufen. Zwei Jahre später quittierte er den Militärdienst, lebte als Einsiedler und Mönch, gründete Kloster. 371 wurde er zum dritten Bischof von Tours geweiht. Als solcher besuchte er mehrmals die Kaiserstadt Trier. Der Überlieferung nach gründete er am Moselufer eine Kirche zu Ehren des Heiligen Kreuzes, die später zur Abtei St. Martin (heute: Studentenwohnheim Martinskloster) wurde. Am 8. November 397 starb Bischof Martin; er wurde am 11. November in Tours begraben. Ab dem 5. Jahrhundert wurde er als Heiliger verehrt.
(mehi, Trierischer Volksfreund. Di., 8. November 2011, Nr. 259)
Święty Marcin z Tours urodził się w 316 lub 317 roku w Pannonii (dzisiejsze Węgry). Był synem rzymskiego oficera. W wieku 15 lat został żołnierzem, potem oficerem. W roku 354 został ochrzczony. Dwa lata później zrezygnował ze służby wojskowej, żył jako pustelnik i mnich, założył klasztor. W 371 roku został wyświęcony na biskupa Tours. Odwiedził wtedy miasto Trier. Według przekazów założył nad brzegiem Mozeli kościół na cześć Świętego Krzyża, które przekształciło się później w opactwo. Biskup Marcin zmarł 8 listopada 397 roku, 11 listopada został pochowany w Tours. Od V wieku czczono go jako świętego.
St. Martin wird als ein Mann auf dem Pferd dargestellt, der süßes Gebäck an die Kinder verteilt.
Święty Marcin jest przedstawiany jako żołnierz na koniu, który daje dzieciom słodkie wypieki. Należy dodać, że jeszcze częściej jest przedstawiany jako żołnierz, który dzieli się swoim płaszczem z ubogim człowiekiem.
Das Teilen ist sein Zeichen. Diese Symbolik wird folgendermaßen erklärt:
Der Soldat Martinus traf im Winter einen armen Mann. Er hatte nur Waffen und einen Soldatenmantel dabei. Er nahm also sein Schwert und teilte den Mantel mitten entzwei, um den einen Teil dem Armen zu geben. Im Traum erschien ihm Jesus, der ihm für diese wohltätige Tat dankte. Es war für Martinus ein Ansporn, sich taufen zu lassen. Darüber erzählen die Martinslieder, die die Kinder bei den Umzügen singen.
In Deutschland sind die Umzüge populär. Vor allem Kinder nehmen an ihnen teil, sie halten Laternen in der Hand und singen Lieder vom heiligen Martin. Oft werden knusprige Zuckerbrezeln verteilt.
Dzielenie się jest znakiem:
Żołnierz Marcin spotkał zimą biednego człowieka. Miał przy sobie tylko broń i żołnierski płaszcz. Swoim mieczem przeciął więc płaszcz na pół i dał jedną część biednemu człowiekowi. W jego śnie pojawił się Jezus, który podziękował mu za ten dobroczynny czyn. Był to dla niego impuls do chrztu. O tym opowiadają piosenki, które dzieci śpiewają na procesjach. W Niemczech procesje są bardzo popularne.
Früher fing die Fastenzeit am 11. November an und die Mönche verteilten an diesem Tag in Klöstern das Essen an arme Menschen (das sog. Armenbrot). Am 11. November begann auch das neue Wirtschaftsjahr der Bauern.
Wcześniej post zaczynał się 11 listopada i mnisi rozdzielali wtedy w klasztorach jedzenie dla biednych ludzi.
Gebäcke, die zu religiösen Anlässen in Form von Menschen, Heiligen, Tieren oder Symbolen gebacken wurden, werden Gebildebrote genannt.
Z okazji dnia św. Marcina sprzedawane są tradycyjne wypieki w kształcie ludzi, świętych, zwierząt czy symboli (tzw. Gebildebrote). Najczęściej są to jednak wypieki w kształcie ludzi (tzw. Weckmann). U mnie w piekarniach pojawiał się głównie Weckmann 🙂
Sie werden zu Tagen geschenkt und gegessen, die zu den Motiven in Beziehung stehen wie etwa die Martinsbrezel. Aber es gibt noch mehr Gebäcke zum Martinstag. In Süddeutschland wurden am 11. November Martinsgeigen, große Weißbrote, in der Kirche geweiht und an die Armen verschenkt. Martinsküchlein (Schmalzgebäck) und Martinslaible (Hefezopf) gab der Bauer den Arbeitern, gaben Erwachsene den Kindern. Außerdem gibt es Martinshörnchen aus Hefe- oder Mürbeteig in Hufeisenform.
(mehi, Trierischer Volksfreund. Di., 8. November 2011, Nr. 259)
W Polsce popularne są rogale marcińskie (osobiście nigdy ich nie próbowałam). W dniu św. Marcina można spotkać w Niemczech różne wypieki, zależnie od regionu. Są wypieki w formie chleba, chałki, rożków, kruchego ciasta czy ciasta drożdżowego.
Quellen (Źródła):
– eigenes Wissen
– Trierischer Volksfreund. Di., 8. November 2011, Nr. 259
Jak wygląda procesja w dniu świętego Marcina? Wcześniej w przedszkolach i szkołach dzieci przygotowują lampiony, które potem niosą ze sobą na procesji. Ludzie gromadzą się w określonym punkcie miasta (u mnie pod wieżą). Procesja zaczyna się od przedstawienia mężczyzny na koniu przebranego za św. Marcina. Za nim kroczą dzieci niosące lampiony, śpiewające piosenki o św. Marcinie. Procesja idzie przez określoną część miasta. Na końcu wszyscy docierają do dużego placu, na którym pali się ogień. Tam odgrywane są scenki.
Ponieważ w dzień procesji zwykle jest zimno, to dorośli mają okazję zakupu grzanego wina (Glühwein). Dla dzieci najczęściej jest ciepła lemoniada.
I jeszcze trochę słownictwa:
Martin von Tours (316-398) war ein Offizier des römischen Kaisers. – Marcin z Tours był oficerem cesarza rzymskiego.
Es war eine kalte Winternacht. Ein vor Kälte zitternder Bettler begegnete Martin. – Była to zimna zimowa noc. Drżący z zimna żebrak spotkał Marcina.
Er hatte nur Lumpen an. – Miał on na sobie tylko szmaty.
Mit seinem Schwert schnitt Martin seinen Mantel entzwei. – Swoim mieczem Marcin rozciął swój płaszcz.
Eine Hälfte gab er dem armen Mann.– Połowę dał biednemu mężczyźnie.
372 wurde Martin Bischof von Tours. – W 372 roku Marcin został biskupem Tours.
Er ist ein Symbol für Selbstlosigkeit. – Jest on symbolem bezinteresowności.
Mit ihm assoziiert man auch Hilfsbereitschaft. – Z nim kojarzymy także gotowość niesienia pomocy.
Zwyczajem związanym z tym dniem są procesje, podczas których dzieci niosą latarnie, często własnoręcznie wykonane. Podczas takiego pochodu na koniu jedzie człowiek przebrany za świętego Marcina.
Wortschatz – słownictwo:
der Kaiser – cesarz
vor Kälte zittern – drżeć z zimna
der Bettler – żebrak
begegnen – spotykać
die Lumpen – szmaty
das Schwert – miecz
die Hälfte – połowa
die Selbstlosigkeit – bezinteresowność
die Hilfsbereitschaft – gotowość niesienia pomocy
der Umzug – pochód
der Reiter – jeździec
Również w Polsce obchodzi się dzień św. Marcina, jednak nie w całym kraju, w moim regionie jest to zwyczaj prawie nieznany. Jednak każdy zna rogale marcińskie.
W Niemczech z tym dniem kojarzył mi się wypiek taki jak Weckmann – co roku bardzo chętnie go kupowałam w piekarni i oczywiście jadłam 🙂
Już w podstawówce na lekcjach niemieckiego nauczyłam się jednej z najbardziej znanych niemieckich piosenek związanych z Martinstag:
W serii „Niemiecki w 5 minut” (wszystkie posty tutaj) przygotowałam dla Was przykłady odnośnie tego, jak można zwracać się do innych ludzi. Dowiecie się m.in., jak zaproponować komuś przejście na ty.
Jeśli to możliwe, to najwygodniej być z ludźmi na „ty”:
(sich) duzen – być z kimś na ty
Können wir duzen? – Czy możemy być na ty?
Er duzt alle. – On jest ze wszystkimi na ty.
Können wir per Du sein? – Czy możemy być na ty?
(sich) siezen – zwracać się do kogoś per pan/pani
Wir siezen uns. – Zwracamy się do siebie per pan/pani.
Du solltest ihn siezen. – Powinieneś mówić do niego na pan.
Musst du ihn siezen? – Czy musisz zwracać się do niego per pan?
Plik ze słownictwem możecie pobrać tutaj. Czekam na Wasze propozycje: Jakie tematy powinnam omówić w serii „Niemiecki w 5 minut”?
Kolejny post z serii „Niemiecki w 5 minut” poświęcam świętom wielkanocnym w Polsce. Jak opisać je po niemiecku? Jak wyjaśnić Niemcowi, na czym polega Wielkanoc w Polsce? Mam dla Was garść słówek.
Ostern – Wielkanoc
an Ostern – w Wielkanoc
die Karwoche / die Osterwoche – Wielki Tydzień
der Gründonnerstag – Wielki Czwartek
der Karfreitag – Wielki Piątek
der Ostersamstag (Karsamstag), der Ostersonntag,
der Ostermontag
das Kreuz – krzyż
die Kreuzigung – ukrzyżowanie
das Grab Christi – Grób Jezusa
das Osterfeuer – ogień wielkanocny
die Auferstehung – zmartwychwstanie
die Freude der Auferstehung – radość zmartwychwstania
das Osterfrühstück – śniadanie wielkanocne
die Sauermehlsuppe – żurek
die Weidenkätzchen – bazie
Am Ostersamstag werden Osterkörbe in der Kirche geweiht. –
W Wielką Sobotę wielkanocne koszyki są święcone w kościele.
Was befindet sich im Osterkorb? – Co znajduje się w koszyku wielkanocnym?
Tak jak zapowiadałam w moich planach na nowy rok (możesz poczytać o nich tutaj), chciałam odświeżyć lubiane serie na blogu. W październiku 2017 roku miałam pomysł na serię „Kommunikation auf Deutsch!” Niestety nie udało mi się wtedy zrealizować pomysłu. Z tej serii pojawił się jeden post, który znajdziecie tutaj Ponieważ bardzo rozważnie wybieram treści na tę stronę, to długo zastanawiałam się nad tym, w jaki sposób seria mogłaby na nowo tutaj zagościć.
W końcu wpadłam na pomysł – mam nadzieję, że się Wam spodoba. Seria będzie nosić tytuł „Niemiecki w 5 minut”. Nowy post będzie się pojawiał w każdy wtorek. Postanowiłam zająć się przygotowywaniem zwrotów do komunikacji czy krótkich tekstów w celu nauki słownictwa czy gramatyki. Każdy post z tej serii będzie krótki, ponieważ zdaję sobie sprawę z tego, jak mało czasu ma we współczesnych czasach większość osób.
Zacznę od tego, jak poprosić po niemiecku o pomoc.
Ich habe eine Bitte an dich / an euch / an Sie. – Mam prośbę do ciebie / do was / do pani/pana.
Ich möchte dich / euch / Sie um Hilfe bitten. – Chciałbym prosić ciebie / was / pana/panią o pomoc.
Ich habe eine Frage an dich / an euch / an Sie. – Mam pytanie do ciebie / do was / do pani/pana.
jemandem einen Gefallen tun – wyświadczyć/oddać komuś przysługę
jemanden um einen Gefallen bitten – prosić kogoś o przysługę
Kannst du mir einen Gefallen tun? – Czy możesz wyświadczyć mi przysługę?
Können Sie mir einen Gefallen tun? – Czy może pan/pani wyświadczyć mi przysługę?
Kannst / könntest du etwas für mich tun? – Czy możesz / mógłbyś coś dla mnie zrobić?
Können / könnten Sie etwas für mich tun? – Czy może / mógłby Pan coś dla mnie zrobić?
Oktoberfest, czyli chmielne dożynki, a dosłownie „październikowe święto”, to jedna z ulubionych rozrywek Niemców. Odbywają się one w Monachium (München). Można powiedzieć, że to największe piwne święto na świecie (auf der Welt). Oktoberfest można zaklasyfikować jako festyn ludowy. Co roku spożywa się tam około 5 milionów litrów piwa (Bier), które jest sprzedawane (verkauft) w jednolitrowych kuflach. W tym roku święto trwało od 22 września (September) do 7 października (Oktober) – było to 179. Oktoberfest. Dla Niemców to okazja do założenia tradycyjnego stroju. Na Oktoberfest nie brakuje oczywiście również turystów.
Na wikipedii znalazłam krótką historię Oktoberfest:
Festyny nazywane Oktoberfestem nie były w Bawarii rzadkością. Ich celem było zużycie piwa z mijającego sezonu browarskiego, zanim rozpoczęto warzyć nowe. Ponieważ Bawarskie Prawo Czystości z 1516 roku zezwalało na warzenie piwa tylko od 29 września do 23 kwietnia, przypadały tego typu festyny właśnie na okres przełomu września i października. Monachijski Oktoberfest cieszy się już ponad 200-letnią tradycją. Z okazji ślubu bawarskiego księcia Ludwika, późniejszego króla Bawarii i jego wybranki, księżniczki Therese von Sachsen-Hildburghausen, który odbył się 12 października 1810, zorganizowane zostały na łąkach przed murami miasta (dzisiejsza Theresienwiese, „Błonia Teresy”) wyścigi konne. Ponieważ książę Ludwik pasjonował się starożytnością zawody odbyły się w stylu starożytnych igrzysk olimpijskich. W początkowych latach monachijski Oktoberfest miał przede wszystkim sportowy charakter. Ponieważ impreza cieszyła się dużą popularnością wśród mieszkańców miasta, dwór królewski zadecydował o powtórzeniu wyścigów rok później o tej samej porze i tak zrodziła się tradycja monachijskiego Oktoberfestu. Ze względu na zawikłanie Bawarii w wojnach napoleońskich w 1813 roku po raz pierwszy zrezygnowano z festynu. Przerwy w tradycji nastąpiły również w 1854 i 1873 ze względu na epidemię cholery, w 1866 roku z powodu wojny siedmiotygodniowej i w 1870 wojny francusko-pruskiej. Pod koniec XIX wieku monachijski Oktoberfest nabierał coraz bardziej charakteru jaki ma dzisiaj. W 1880 roku władze miasta zezwoliły na sprzedaż piwa. Aby wykorzystać ostatnie ciepłe dni jesieni Oktoberfest przeniesiono w 1872 na koniec września. Wprawdzie nie obowiązują stałe daty rozpoczęcia i końca, mimo to, regułą jest, że festyn może zacząć się tylko po 15 września, a jego koniec musi przypadać na pierwszą niedzielę października. Od 2000 roku weszła w życie dodatkowa reguła, w razie, gdy pierwsza niedziela października przypada na 1 lub 2 października, Oktoberfest przedłużany jest automatycznie do Święta Zjednoczenia Niemiec, które świętowane jest 3 października. Oktoberfest trwa zatem co najmniej szesnaście, a najwyżej osiemnaście dni.
Zachęcam do wykorzystania tego tematu na lekcjach niemieckiego. Czy nie jest ciekawy? Można wykorzystać filmy i zdjęcia i w ten sposób przybliżyć uczniom jedną z najbardziej znanych niemieckich tradycji.