Uwielbiam Trier (po polsku Trewir). Jeżdżę tam, kiedy tylko mam okazję. To naprawdę śliczne miasto, jedno z najstarszych niemieckich miast. Zdecydowanie warto je odwiedzić, ale o tym już będą przekonywać zrobione przeze mnie zdjęcia, które w najbliższym czasie postaram się wrzucić. Trewir znajduje się w pd.-zach. Niemczech, w landzie Nadrenia-Palatynat (Rheinland-Pfalz).

Ostatnio niestety nie mogłam pojechać do Trier i w tym roku nie odwiedzę świątecznego jarmarku w tym pięknym mieście. Bardzo szkoda. Uwielbiam świąteczne targi, ale kto ich nie lubi? Odwiedziłam takie targi w Trier, w Bielefeld, w Münster  i w wielu małych miejscowościach.

Historia świątecznych jarmarków sięga późnego średniowiecza, kiedy to ludzie sprzedawali na targach jedzenie, np. mięso. Odbywały się one w zimie, gdyż ludzie chcieli uzupełnić swoje spiżarnie w zimowej porze i trwały najczęściej jeden dzień. W XIV wieku zaczęto sprzedawać nie tylko jedzenie, ale i zabawki, kosze, wyroby cukiernicze. Zaczęto wtedy przygotowywać stoiska dla sprzedawców, które ustawiane były na rynkach miast. Początkowo sprzedawano głównie drobnostki, które dzieci dostawały w prezencie na święta. Już wtedy były stoiska z orzechami, migdałami czy jadalnymi kasztanami. Od pierwszej połowy XX wieku te jarmarki stały się nieodłącznym elementem Adwentu i Bożego Narodzenia.

Następnym razem napiszę o nieodzownych tradycjach świątecznych jarmarków i będzie również trochę słownictwa do tematu. 

Zdjęcia, które zrobiłam w zeszłym roku na jarmarku świątecznym w Trier: