Jak zapewne zauważyliście, moja aktywność na blogu była ostatnio mała. Wynikało to stąd, że mogłam wybrać się do Polski na niecałe 2 tygodnie i odwiedzić rodzinę. We wtorek wróciłam do Niemiec, wracam więc także do pisania postów. Wracam także do aktywności na innych blogach językowych, których czytanie ostatnio zaniedbałam.
Zanim pojawi się ostatni post do czasowników na „be-„, to dzisiaj temat trochę inny.
Wacław Potocki napisał w swoich „Moraliach” (1688-1694):
„Nigdy w szczerej nie żyli Polak z Niemcem zgodzie,
Polaka pycha, Niemca wolność w oczy bodzie.
Stąd przypowieść i miejsce, że póki świat światem.
Nie będzie nigdy Niemiec Polakowi bratem.”
W tym poście przedstawię Wam popularne powiedzenia o Niemcach, odnoszące się głównie do języka niemieckiego.
Istnieją przynajmniej dwie teorie pochodzenia słowa „Niemiec”. Mogło się ono wziąć od słowa „niemy”, co wskazywałoby na niezrozumiałość języka niemieckiego. Dlaczego jednak „niemy”? Przecież to słowo oznacza kogoś, kto nie mówi. „Niemy” to „nie my”, czyli „obcy, inni”. Ta teoria jest bardziej prawdopodobna, ponieważ dawne słowiańskie słowo „memy” oznaczało „mówiącego niezrozumiale, bełkotliwie”
Może ono pochodzić również od dawnego plemienia germańskiego „Nemeti” (nemeci). Od II wieku p.n.e. do III wieku n.e. zamieszkiwali oni tereny dzisiejszego Karlsruhe. W językach słowiańskich nazwy były zmieniane w ten sposób, że w mianowniku liczby mnogiej dodawano zamiast „ti” końcówkę „ci/cy”.
Istnieją powiedzenia wskazujące na niezrozumiałość języka niemieckiego:
siedzieć jak na niemieckim kazaniu
gdyby nie der-di-das, byliby Niemcy z nas
Andrzej Rosiewicz śpiewa w piosence „Najwięcej witaminy”:
Niemki czyste, oczywiste, dobre są na żonę,
Miałbyś zawsze wysprzątane mieszkanie z balkonem,
Lecz jak czułbyś się w tym domu czystym, oczywistym,
Gdyby w kuchni ktoś przy dziecku mówił po niemiecku???
W średniowieczu Niemcy byli postrzegani przez Słowian jako obcy. Negatywny stereotyp Niemca utrwala pochodząca ze średniowiecza legenda o Wandzie, władczyni Krakowa, która nie chciała pojąć za męża księcia Rytygiera, tyrana lemańskiego, króla Alemanów.
Istnieje także obraz Niemca-diabła. Stąd wzięły się powiedzenia „Niemiec Szwab, diabłu brat” czy „Gdzie Niemiec staje, tam trawa nie rośnie„.
Kilka wieków wcześniej Polacy nazywali Niemców „Pludrakami”, która to nazwa wzięła się od pludrów, tradycyjnych niemieckich spodni. Mieszkańcy niemieckich ziem ubierali się w takie spodnie, w których zakochał się diabeł. Stąd powiedzenie „zakochał się jak diabeł w niemieckim ubiorze„.
Popularny jest stereotyp o oszczędnym, ale i skąpym Niemcu. Stąd powiedzenie „przy Niemcu ani pies się nie pożywi„.
Po spędzeniu kilka lat w Niemczech i mieszkania z przeróżnymi Niemcami, podpisuje się rękami i nogami pod tym "przy Niemcu ani pies się nie pożywi". Nie jest to stereotyp a prawda…. w życiu nie widziałam tyle obsesyjnie skąpych ludzi. Nawet kiedyś oglądałam program na Deutsche Welle, który zrobił reportaż o skąpych Niemcach i skąd to wynika. Na dłuższą mętę było to dla mnie męczące.
Mnie do dziś zaskakują urodziny niemieckich znajomych przy slonych paluszkach
Znam to 🙂
Prawda! Ale muszę powiedzieć, że paluszki pasują świetnie do szampana
No cóż, muszę się z tym zgodzić. Poznałam tutaj drastyczne przykłady skąpstwa. Np. moja sąsiadka, która zostawiła rodzinie ponad pół miliona euro, a do ostatniego dnia swojego życia skąpiła na wszystko, m.in. na zakupy chodziła tylko raz w miesiącu. Znałam też kogoś, kto wydawał na zakupy tyle, ile określił jakiś tam urząd statystyczny. Na pewno są wyjątki, ale skąpstwo a oszczędność to dwie różne rzeczy.
Nie miałam jeszcze okazji sprawdzić, jak to z tymi Niemcami jest. Studia pomogą mi nadrobić te braki 🙂 Dotychczas gadałam z paroma przypadkowo poznanymi i z pewnością byli to sympatyczni ludzie.
Niestety gościnność też nie jest ich mocną stroną.