Być może ktoś z Was zna baśń „Frau Holle”. W Niemczech jest ona bardzo popularna, w Polsce chyba mniej. Istnieją dwa polskie tytuły: „Pani Zima” lub „Pani Zamieć”.
Frau Holle była otaczana czcią przede wszystkim w górskich terenach, np. w masywie górskim Hoher Meißner znajdującym się w północnej Hesji. W języku ludowym Frau Holle była odpowiedzialna za opady śniegu w zimie: im dokładniej trzepała swoje łóżka, tym więcej śniegu spadało na Ziemię.
Otto Ubbelohde: Frau Holle lässt es schneien
Według innych legend błogosławi ona zieleniące się pola i niwy na wiosnę, krocząc przez pola i łąki. W ten sposób budzi się natura. To ona miała nauczyć ludzi np. przędzenia i tkania, jest patronką ludzi zajmujących się tymi rzemiosłami.
Czarny bez (po niemiecku Holunder) uchodzi za roślinę poświęconą Frau Holle. Być może nawet ta nazwa pochodzi od niej.
Szczególnie pomaga kobietom, czyniąc je zdrowymi i płodnymi. Zabiera ze sobą dusze zmarłych nieochrzczonych dzieci.
Pomiędzy 21/22 grudnia a 2/3 stycznia przybywa na Ziemię, aby zobaczyć, jak minął rok. Frau Holle sprawdza dusze ludzkie, odwiedzając pod postacią starej i bezradnej Muhme Maehlen ludzi, prosząc ich o pożywienie i dach nad głową. Ci, którzy pomogą, zostaną nagrodzeni. Złych ludzi spotka kara.
Baśń „Frau Holle” znajduje się w I tomie zbioru braci Grimm opublikowanym po raz pierwszy w 1812 roku. Tutaj możecie przeczytać ją po niemiecku:
Ilustracja Hermanna Vogela przedstawiająca Goldmarie
Anne Anderson: Pani Zamieć i pasierbica
Znaczki pocztowe obrazują treść baśni:
Die fleißige Stieftochter spinnt am Spinnrad
Frau Holle schüttelt die Betten aus; es schneit
Die fleißige Stieftochter wird zum Lohn mit Gold überschüttet
Die arbeitsscheue Tochter wird mit Pech überschüttet
Przygotowałam dla Was słowniczek ze słówkami z baśni:
Znam baśń z panią zimą, kiedyś chyba nawet leciała w telewizji, chociaż nie wiem, czy to ta sama, co w słuchowisku. W tej mojej dziewczynka wpadła do studni i wędrowała po magicznej krainie. Po drodze napotykała różne "osoby": mówiące drzewo, któremu pomogła zebrać owoce, piekarza, któremu pomogła upiec chleb i na końcu panią zimę, której pomogła wytrzepać pierzyny. Dostała za to mnóstwo złotych monet. Opowiedziała o tym swojej siostrze/kuzynce/sąsiadce, która też zapragnęła bogactwa, ale będąc w magicznej krainie nikomu nie pomogła, więc ostatecznie została ukarana przez panią zimę. Mogłam coś pokręcić, bo oglądałam/czytałam tę opowieść bardzo dawno temu ;).
Bardzo dobrze pamiętałaś. Polecam posłuchanie słuchowiska, bardzo dobrze zrobione 🙂
Nie znam tej bajki i nie kojarzę jej w polskiej wersji. Przeczytane, jutro biorę się za słuchowisko 😀
shariankoweleben.wordpress.com
Skądś kojarzę, ale nie wiem, skąd. Muszę posłuchać słuchowiska 🙂
Śliczne są te ilustracje.:)