Dzisiaj przyszła kolej na drugą część znaczeń czasownika „legen”, tym razem jako czasownika zwrotnego.
sich legen – kłaść się
sich legen – kłaść się
sich ins Bett / zu Bett legen – kłaść się do łóżka
sich schlafenlegen – kłaść się spać
sich in die Sonne legen – położyć się na słońcu
sich auf die Seite legen – położyć się na boku
sich auf den Bauch legen – położyć się na brzuchu
sich auf den Rücken legen – położyć się na plecach
sich mit dem Ellbogen auf den Tisch legen – opierać się łokciem o stół
sich auf etwaslegen – osiadać
Der Staub legt sich auf die Möbel. – Kurz osiada na meblach.
Der Rauch legt sich auf die Wände. – Dym osiada na ścianach.
Der Schnee legt sich auf das Feld. – Śnieg osiada na polu.
Der Nebel legt sich über die Stadt. – Mgła osiada nad miastem.
Ihre Erkältung hat sich auf die Nieren gelegt. – Przeziębienie osiadło na nerkach. (Nie jestem pewna, jak to ująć po polsku. Może ktoś doradzi?)
sich legen – przechodzić, ustawać, opadać, mijać
Der Wind legt sich. – Wiatr ustaje.
Der Sturm hat sich schnell gelegt. – Burza szybko przeszła.
Unsere Trauer hat sich gelegt. – Nasz smutek minął.
Der Zorn hat sich nur langsam gelegt. – Gniew mijał wolno.
Die Begeisterung wird sich schnell legen. – Zapał szybko minie.
Das legt sichhoffentlich bald wieder. – Oby to wkrótce minęło.
sich auf etwas legen – poświęcić się czemuś, skoncentrować się na czymś
Er hat sich auf Medizintechnik gelegt. – On skupił się na technice medycznej.
Sie will sich auf Zeitmanagement legen. – Ona chce skoncentrować się na zarządzaniu czasem.
großen Wert auf etwas legen 😉
To pojawi się w zwrotach z czasownikiem "legen"
Świetny blog, świetna robota!
Bardzo interesujące i przydatne zwroty z żywego, "mówionego" języka, wszystko podane przystępnie, jak najbardziej "po ludzku" 🙂
Pani Magdo, czy mógłbym zasugerować temat na wpis? Chyba że pojawił się on już, a ja się jeszcze do niego nie przebiłem?
Chodzi mi o czasowniki "chcieć", "móc" itd.; Zawsze, gdy próbuję zbudować zdanie, gdzie należałoby użyć takiej konstrukcji, mam w głowie wielką, bezdenną, czarną dziurę 🙂 Zdaję sobie sprawę, że to dla wielu czytelników zagadnienie śmieszne i łatwe, lecz ja – odkąd sięgam pamięcią – miałem z tym problemy.
Czy mógłbym liczyć na przystępne, jak najbardziej "po ludzku" omówienie tematu???
Pozdrawiam serdecznie, i dziękuję za inspirujące wpisy 🙂
Krzysztof