Widzę, że temat uczenia się przypadków spotkał się z dużym zainteresowaniem. Dzisiaj polecę jeszcze kilka metod nauki, a potem podręczniki gramatyczne. Pod koniec przyszłego tygodnia pojawi się ciekawy wpis o pewnym etapie historii Niemiec. Następnie post o tym, jakie książki czytam po niemiecku. Jestem zadowolona, bo w jednej z moich prac mam 2 tygodnie wolnego. Szef wyjeżdża na urlop, a ponieważ pracuję tylko z nim, to też mam wolne. Oczywiście pozostają mi inne prace, ale mimo to będę mieć więcej czasu.
Dzisiejszy temat dotyczy przypadków na co dzień. Musimy sobie uświadomić, że mamy z nimi do czynienia non stop. Tak jak wspominałam ostatnio – nieznajomość przypadków czy też niedokładność w ich uczeniu się zawsze wyjdzie w którymś momencie nauki, chociażby przy rekcji czasownika. Myślę, że warto ćwiczyć przypadki nie tylko za pomocą ćwiczeń gramatycznych, ale także z pomocą różnych innych tekstów.
1. Czytanie tekstów. Jeśli ktoś jest na początkowym etapie nauki, to niech sięgnie do podręcznika, który już przerobił. Można poczytać teksty, które już się zna i zaznaczać sobie, gdzie mamy w nich Dativ czy też Akkusativ. Można znaleźć ciekawe teksty chociażby na Deutsche Welle lub czytać książki przygotowane dla uczących się języka. Czytajcie to, co Was interesuje. Na Deutsche Welle są teksty do wielu tematów.
2. Dobrą metodą jest pisanie tekstów odnoszących się do nas samych, np. opis dnia lub tekst o pracy. Pisząc takie teksty, możemy wpychać przypadki „na siłę” i w ten sposób fajnie je poćwiczyć. Ja robię tak po fińsku. Ten sposób bardzo pomógł mi w nauczeniu się przypadków. Pamiętam, że podobnie robiłam kiedyś z niemieckiego. Teksty dawałam do sprawdzenia nauczycielce.
3. Polecam także niemiecką muzykę. Jeśli macie ulubionego piosenkarza czy ulubioną piosenkarkę, to znajdźcie tekst jakiejś piosenki i spróbujcie odkryć w nim przypadki. Zdaję sobie sprawę, że niektórych może to zniechęcić, ale w końcu chodzi o to, żeby wiedzieli, że przypadki są wszędzie. Może przyjemniej będzie się uczyć, słuchając ulubionej muzyki.
4. Podobna metoda tyczy się filmów. Logiczne jest, że nie trzeba rozumieć każdego słowa. Podobnie jak w czytaniu – nie o to chodzi. Jednak: oglądając jakiś film po niemiecku, możemy wybrać sobie jedną scenę, spisać napisy do zeszytu i potem poszukać przypadków.
5. Zawsze polecałam, polecam i będę polecać tłumaczenie zdań. Z doświadczenia wiem, że moi uczniowie lubią takie ćwiczenia. Zawsze słyszę: „O super, tłumaczenie!” A dlaczego tak jest? To proste – na etapie początkowym czy nawet średnio-zaawansowanym większość osób tłumaczy z języka ojczystego. Ćwiczenia tłumaczeniowe pomagają uświadomić sobie różnice między językiem ojczystym a obcym. Pomagają nam wyrazić myśl w języku obcym, zrozumieć fakt, że musimy myśleć po niemiecku, a nie po polsku. Wtedy gołym okiem widoczne są różnice, również w przypadkach. Jest przecież trochę czasowników, które po niemiecku łączą się z innym przypadkiem niż po polsku. Wielu uczących się dostrzega w ten sposób również, jak należy tłumaczyć zaimki. Im wyższy poziom znajomości języka, tym bardziej tłumaczenie zanika. Uczeń zaczyna wyrażać myśli od razu w języku obcym, jednak ćwiczenia tłumaczeniowe na każdym etapie nauki są istotne i potrzebne. Wiem, że przez niektórych nauczycieli są one zaniedbywane, a szkoda. Ja doceniam je nie tylko na podstawie mojej wiedzy z dydaktyki i metodyki, ale przede wszystkim dzięki wieloletniemu doświadczeniu w nauczaniu.
Na koniec chciałabym jeszcze zaznaczyć, że zaznaczanie przypadków w tekstach różnego rodzaju związane jest z tym, że na pewno będziecie chcieli, żeby ktoś sprawdził, czy poprawnie rozpoznaliście przypadki. Jeżeli nie macie nauczyciela, który by to zrobił, to zawsze możecie napisać do mnie z problemowym zdaniem, Na pewno pomogę rozwiać wątpliwości.
Świetny wpis! Można by też pod niego podpiąć naukę rodzajników. W końcu jest mnóstwo osób, które uważają, że rodzajniki nie są im w ogóle potrzebne do szczęścia (szczególnie jak chce się mówić "Daj mi ten torebka!", "Zjadłam wczoraj kasza" itp). Podlinkuję Twój wpis do mojego jutrzejszego wpisu o Dativie.
*środowego wpisu ;), szkoda, że nie ma tu możliwości edycji komentarzy :/
Odmiana rodzajników jest tak naprawdę jedną z podstawowych kwestii niemieckiej gramatyki. Jeśli ktoś dobrze ją opanuje, to potem z niejedną strukturą jest łatwiej.
Możesz oczywiście podlinkować mój wpis, bardzo chętnie 🙂
Bardzo fajnie. Muszę przyznać, że coraz bardziej zakochuję się w niemieckim. Muszę poszukać jakichś filmów z napisami i rzeczywiście skupić się na przypadkach. 🙂
Te przypadki to czarna magia z granatowym kuleczkami. W życiu tego nie skumam 😀 aczkolwiek spróbuję twoich sposobów, mam nadzieję, że mi pomogą to jakoś ogarnąć 😉
Cieszę się. To piękny język, bardzo ciekawy. Koniecznie spróbuj z filmami 🙂
Nigdy nie mów nigdy 🙂
Świetny wpis tym bardziej, że pasuje do każdego języka.:) Raczej na niemiecki się nie skuszę, ale rady zdecydowanie wykorzystam.:)
Skorzystam z podpowiedzi:) Zacznę od opisywania.Jestem wzrokowcem i teksty pisane szybciej mi "wchodzą"
Od dawna szukam filmów (seriali bardziej), które byłyby dostępne online (po niemiecku oczywiście) ale z niemieckimi napisami. Pamiętam, że tak się uczyłam angielskiego i było to bardzo pomocne. Na napisy zerkam tylko wówczas, kiedy ucieknie mi jakiś czasownik złożony rozdzielnie, FVG, czy słówko. Może znasz coś takiego?
Tak, wiem, że można mieć film na dvd i włączyć napisy, ale chodzi mi o coś dostępnego online 🙂
Znalazłem pracę na http://www.mypolacy.de/ogloszenia/kategorie/dam-prace,314 więc czas zabrać się do nauki języka 🙂 Bardzo podobają Twoje wpisy i będę korzystał zwłaszcza z porad gramatycznych 😀 Jeszcze raz dziękuję za znakomite posty Pozdrawiam
Problem wielu uczących się polega na tym, że nawet, gdy znają całą tabelę na pamięć, nie wiedzą, jak jej użyć w życiu. Nic nie uczy lepiej, niż samo życie. Trzeba czytać, słuchać i oglądać. 😉 A potem nawet nie zauważasz kiedy zrobiłeś tak wielkie postępy. 😉