W serii case studies czas na Iwonę, która niedawno zdała egzamin Goethe-Zertifikat C1. Iwona uczy się ze mną już od jakiegoś czasu i jakiś czas temu już ukazał się wywiad z nią. Znajdziecie go tutaj. Natomiast wszystkie posty z serii „case studies” znajdziesz tutaj. Dzisiaj Iwona opowie Wam o swoim życiu w Niemczech i o tym, jak uczyła się do egzaminu Goethe-Zertifikat C1.
Iwona zrobiła niesamowity postęp: Jeszcze rok temu uczyła się na poziomie B2, a teraz zdała egzamin Goethe-Zertifikat C1 i zacznie studia na niemieckim uniwersytecie.
-
Opowiedz kilka słów o sobie. Skąd w Polsce pochodzisz? Czym zajmujesz się w Niemczech? Od kiedy tam mieszkasz?
Nazywam się Iwona, pochodzę z Mazur i od sześciu lat mieszkam w Niemczech w Pinneberg (nieopodal Hamburga). Na początku pracowałam w fabryce, następnie w restauracji greckiej, a od ponad trzech lat pracuję w piekarni.
-
Co lubisz w Niemczech, a czego nie?
Najbardziej w Niemczech cenię tzw. niemiecki porzadek. Obojętnie, o jaką instytucje się rozchodzi, wystarczy wcześniej ustalić termin i wszystko można normalnie załatwić. Mieszkańcy są różni, jak wszędzie. Niektórzy są bardzo pomocni, inni natomiast zupełnie przeciwnie. Najbardziej przeszkadza mi natomiast częsty brak kultury i manier dobrego wychowania (np. często starsi ludzie muszą stać w komunikacji miejskiej; młodzież, jak i dorośli ludzie często kładą swoje brudne buty na siedzenia w autobusie/pociągu; ignorowanie zakazu palenia papierosów na przystankach komunikacji miejskiej).
-
Kiedy zaczęłaś uczyć się niemieckiego? Gdzie / z kim się uczyłaś?
Moja przygoda z niemieckim zaczęła się w Niemczech. Wcześniej – ani w szkole, ani na studiach – nie miałam styczności z tym językiem. Początkowo uczyłam się samodzielnie i po osiągnięciu poziomu A1 udałam się na kurs do Volkshochschule. Z drobnymi przerwami dobrnęłam do poziomu B2. Kurs ukończyłam, ale bez zdawania egzaminu, gdyż moim celem był certyfikat C1. Co do kursu na poziomie B2, miałam wiele zastrzeżeń (jak i inni uczestnicy kursu) i wiedziałam, że ten poziom muszę koniecznie powtórzyć.
-
Kiedy zaczęłaś lekcje niemieckiego ze mną? Jaki był w tamtym momencie Twój poziom?
Z Magdą uczę się już od na pewno ponad dwóch lat. W tamtym momencie mój poziom oscylował między B1+ a „podstawowym” B2.
-
Dlaczego chciałaś zdać egzamin z niemieckiego? Po co był on Ci potrzebny?
W momencie podjęcia decyzji o zdawaniu certyfikatu C1 nie miałam konkretnych planów. Na pewno chciałam zmienić pracę i dlatego uważałam, że certyfikat jest niezbędny. Dopiero kilka miesięcy temu zdecydowałam się zdawać na studia w Niemczech, a certyfikat C1 był jednym z wymogów.
-
Co było dla Ciebie najtrudniejsze w przygotowaniu się do egzaminu?
Najtrudniejsze w przygotowaniu się do egzaminu była część pisemna, a w szczególności zmieszczenie się w wyznaczonych ramach czasowych. Właśnie ta presja czasowa stanowiła największy problem, szczególnie też w części ustnej, gdy w czasie 3-4 minut prezentacji należało zawrzeć wszystkie cztery punkty. Zdania musiały być spójne, poprawne gramatycznie i logiczne. Całe szczęście od samego początku przygotowywania się do egzaminu przykładałam do tego ogromna wagę. W ten sposób na egzaminie nie miałam z tym większego problemu.
-
Jak oceniasz moją terapię błędów?
Uważam, że Twoja terapia błędów była genialna! Wiedziałam wówczas, gdzie i jakie błędy popełniałam i nad czym powinnam była jeszcze popracować. I taki – moim zdaniem – powinien być każdy nauczyciel.
-
Jak było na egzaminie? Czy możesz krótko opisać egzamin ustny i pisemny? Czy „podeszły” Ci tematy? Jak wypadła rozmowa z drugim zdającym?
Egzamin wydawał mi się całkiem „zdawalny”. Tematy do wyboru w części pisemnej były wręcz banalne, natomiast część słuchowa była bardziej skomplikowana. Podczas egzaminu ustnego trafił mi się przyjemny temat, natomiast mój „partner” wydawał się nie być jeszcze na tym poziomie. Z pewnością było to dla mnie na plus, ale starałam się tak prowadzić dyskusję, aby on też mógł się więcej w tym temacie wypowiedzieć i zapunktować. Nie jestem egoistyczna osobą i dlatego zależało mi, aby nie tylko wypaść na egzaminie jak najlepiej, ale także spróbować mu w jakiś sposób pomoc.
-
Gdzie zdawałaś / zdawałeś egzamin i jak długo czekałaś / czekałeś na wyniki?
Egzamin zdawałam na początku lipca w Goethe-Institut w Hamburgu. Na wyniku czekałam ponad 3 tygodnie.
-
Jaki jest teraz Twój cel językowy?
Certyfikat C1 juz zdobylam, ale jestem w pełni świadoma, że do osiągnięcia 100 % tego poziomu jeszcze trochę mi brakuje. Dlatego nadal uczę się, czytam stale książki po niemiecku, oglądam niemiecką telewizję i słucham niemieckich stacji radiowych. Z racji, że udało mi się dostać na studia, liczę, że dzięki ciężkiej pracy i nowym kontaktom uda mi się w pełni rozwinąć językowo. Z pewnością będzie to dla mnie ogrome wyzwanie, ale zamierzam stawić temu czoła. Nie wykluczam, że w przyszłości będę chciała zdobyć również certyfikat C2.
MÓJ KOMENTARZ:
Bardzo gratuluję Ci zdania certyfikatu C1 i dostania się na niemiecki uniwersytet. Jestem pewna, że dzięki nauce i pracy osiągniesz swoje cele. Tego Ci życzę i cieszę się na dalszą wspólną naukę.
E-book ze zwrotami do Goethe-Zertifikat C1, który udostępniłam Iwonie, znajdziesz tutaj.
.
Zazdroszczę i gratuluję tak szybkich wyników w nauce. Na pewno pomaga mieszkanie w Niemczech i łatwość immersji językowej, ale bez pracy nie ma kołaczy, więc tym bardziej gratuluję, zwłaszcza, że jak widzę jakieś 2,5 roku temu Iwona była na poziomie B1. Czapki z głów!
Tak właśnie jest 🙂 Wiele osób myśli, że wystarczy wyjechać do Niemiec, żeby nauczyć się niemieckiego. Tak jednak nie jest – trzeba dużo samodzielnej pracy i regularnej nauki.