Zawieszam bloga na czas – mam nadzieję – określony. Nie mam po prostu na nic czasu. Jeśli w ciągu dnia mam 15 minut dla siebie, to jest już bardzo dobrze. Dlatego postanowiłam nie stresować się tym, że nic tu nie piszę. Mam teraz tyle na głowie i z każdym dniem jest gorzej, także nie będę udawać, że piszę jakieś nowe posty, bo zwyczajnie już nie mam na to czasu. Zawsze kiedy sądzę, że będzie lepiej, to wszystko zawala się w taki sposób, że nigdy w życiu bym tego nie przewidziała.
Blog powróci – mam nadzieję – w kwietniu lub w maju. Czeka na mnie lista z ponad setką pomysłów do zrealizowania i naprawdę chciałabym, aby było to możliwe.
No cóż, pozostaje czekać 😉
Życzę zmniejszenia obowiązków i więcej czasu dla siebie. Sam już to przerabiałem w swoim życiu, nie staraj się zwolnić zbyt szybko bo to też szkodliwe 😉
Wypoczywaj 😉
warto tyle czasu poswiecac na prace i tracic mlodosc?
Życzę więcej czasu, spokoju i oczywiście czekam, ale cierpliwie 🙂 na kolejne ciekawe posty 🙂
Będę czekać cierpliwie. Wracaj szybko.:)
I ja będę czekała na wieści, co u Ciebie? 🙂 Czasem warto sobie zrobić przerwę, żeby wrócić ze zdwojonymi siłami. Powodzenia w załatwianiu wszystkich rzeczy!
Ja nigdy nie zwalniam, także bez obaw 🙂
A ja nigdzie nie napisałam, że tracę młodość. Wręcz przeciwnie 🙂
Będą ciekawe, to gwarantuję 🙂
Mam nadzieję, że będzie to szybko 🙂
A, przeprowadzka mnie ostatnio bardzo obciążyła. W tym tygodniu codziennie wstawałam o 5 rano, żeby przenosić rzeczy, zanim pójdę do pracy. Wracałam po 21 i kontynuowałam przeprowadzkę. W nowym mieszkaniu na razie śpię w pokoju dziennym, bo w sypialni jest składowisko rzeczy, które muszę poukładać 🙂
Poza tym oprócz moich dwóch prac przejęłam jeszcze trzecią od chorej przyjaciółki… Dobrze, że jest dosyć łatwa, no ale jednak kilka godzin dziennie zajmuje.
Pani Magdaleno, czy zawieszeniu podlega też sprzedaż przedmiotów z wyprzedaży (przepraszam za masło maslane 😉
M&M
Też tak kiedyś sobie mówiłem, ale po paru latach zmieniłem zdanie 😉
ooo przeprowadzka! ale zostajesz w T-T?
Najważniejszy jest czas na odpoczynek i zdrowy sen. Blog sam nie zginie, poczeka, a my pozdrawiamy 🙂
Nigdy nie mów nigdy 🙂
Tak, ale po wznowieniu bloga będzie kolejna wyprzedaż. Mam już do niej odłożone rzeczy. Mam nadzieję, że będzie to w kwietniu
Tak, tak, już tu utkwiłam 🙂 przynajmniej na razie.
No fakt. W sieci nic nie ginie 🙂