„Szwajcaria. Bilet w jedną stronę … czyli jak przeżyć między krowami a bankami” to najnowsza książka Joanny Lampki, autorki (nie tylko moim zdaniem) jednego z najlepszych blogów w polskiej blogosferze, czyli bloga Szwajcarskie Blabliblu, który znajdziesz tutaj.
Tutaj Joasia napisała o kulisach powstania książki:
Tutaj możesz posłuchać i obejrzeć rozmowę z Joasią:
Oto opis wydawnictwa:
Szwajcaria. Kraj niezawodnych zegarków, słynnych serów, wysokich gór i niskich podatków. Jego mieszkańcy wydają się nam chłodni, zapracowani, niechętni do integracji z obcymi i resztą Europy. Czy tak jest naprawdę?
Niekoniecznie! Szwajcarzy, gdy tylko pogoda pozwala, wskakują do rzek, czasem nawet w przerwie od pracy. A skoro już o tych przerwach mowa, spróbujcie dodzwonić się do szwajcarskiej firmy w godzinach lunchu! Punktualnie o 12:00 szwajcarskie kiszki zaczynają grać marsza niczym kukułki w zegarach, no i trzeba wyjść coś zjeść. Szwajcarzy puszczają swoje dzieci bez opieki do szkoły, głosują w referendach przeciwko zniesieniu abonamentu radiowo-telewizyjnego i chętnie żenią się z cudzoziemkami. Jednym słowem, robią wszystko to, o co byśmy ich nie posądzali!
A tu kupisz książkę:
A co ja sądzę?
Same dobre rzeczy 🙂 Bardzo lubię pióro Joasi, chętnie czytam jej bloga, tym bardziej że Szwajcaria jako kraj bardzo mnie interesuje. Szkoda, że nigdy tam nie byłam. Mam nadzieję, że nadrobię zaległości. Sama/sam musisz przyznać, że ciekawe jest, dlaczego „Szwajcarzy importują żony”, dlaczego „jedzą kolektywnie”, dlaczego nie można odprowadzać dzieci do szkoły, jak negocjować po szwajcarsku lub jak wygląda metoda na babcię po szwajcarsku.
Nie jest to „zwykła” książka krajoznawcza, a skarbnica ciekawostek z pięknymi zdjęciami. Skusisz się?
Tutaj możesz pobrać i przeczytać fragment: Szwajcaria – fragment