Zawsze chciałam mieć własną firmę. Kto by pomyślał, że spełnię to marzenie właśnie w Polsce? Nie pamiętam już, jak wpadłam na nazwę „Niemiecki po ludzku”, ale pamiętam, że moim celem było pokazywanie języka niemieckiego w przystępny sposób. Pokazywanie, że wcale nie jest taki trudny, jak go malują.
Kto by pomyślał, że założenie tego bloga doprowadzi mnie do założenia własnej działalności? Bardzo cieszę się z tego, że tak to wszystko się potoczyło i że we własnej firmie realizuję plany, które dużo wcześniej chciałam realizować. „Niemiecki po ludzku” to moja wizytówka w Internecie, poza tym blogiem również na Facebooku i na Instagramie.
Niedługo moja strona przejdzie gruntowną przebudowę i poprawki, co bardzo mnie cieszy. Zajmie się nią profesjonalny informatyk.
Długo nie wiedziałam nic o stronie wizualnej marki, o SEO, o WordPressie. Bardzo dużo się nauczyłam i będę uczyć się dalej.
Moje stacje w ciągu tych lat:
2010-2016 – Niemcy –> super, fantastycznie, marzenie –> perfect life, super praca, super miejsce, super ludzie
2016-2017 – Meksyk –> beznadziejnie –> piękne krajobrazy, mili ludzie, jednak katastrofa w życiu prywatnym i samotność
od końca 2017 – Polska –> średnio –> buduję tutaj życie z moją córką
8 lat temu – 17 października 2012
- Mieszkałam w Niemczech.
- Byłam bezrobotna- od lipca do grudnia 2012 to był jedyny czas w moim życiu, kiedy nie miałam pracy. Na szczęście bardzo szybko znalazłam.
- Marzyłam o prowadzeniu własnej firmy, ale wtedy nie miałam do tego odwagi.
- Mieszkałam sama. Z charakteru jestem samotnikiem i uwielbiałam wracać do pustego mieszkania, w którym nikt mnie nie denerwował.
- Uprawiałam dużo sportu – bieganie i fitness.
- Dużo czasu poświęcałam hobby. Przede wszystkim nauce fińskiego i francuskiego. Też hiszpańskiego, co bardzo przydało mi się w Meksyku.
- Gotowałam sama, to wtedy polubiłam gotowanie.
- Marzyłam o wyjeździe poza Europę. Ale tylko na chwilę.
- Chciałam na zawsze zostać w Niemczech.
- Mówiłam, że nigdy nie będę mieć dzieci. Nigdy nawet nie pomyślałam, że chciałabym zostać matką.
dzisiaj – 17 października 2020
- Mieszkam w Polsce.
- Pracuję, prowadzę własną firmę. Uczę, piszę, tłumaczę, piszę e-booki, prowadzę kursy online.
- Bardzo cieszę się z tego, że prowadzę własną działalność. Na ten moment nie chciałabym mieć szefa czy szefowej.
- Mieszkam z córką, kiedy jesteśmy w wynajmowanym mieszkaniu. Z rodzicami, kiedy jesteśmy w rodzinnym domu. Pół na pół.
- Nie uprawiam sportu ze względu na brak czasu. Od poniedziałku do niedzieli, od rana do nocy tylko dziecko, praca, dziecko, praca. No ale do sportu może można zaliczyć bieganie za energicznym dzieckiem.
- Zero czasu na hobby. W ogóle nie robię już nic dla siebie.
- Niestety rzadko gotuję.
- Wyjechałam. Niestety.
- Nie zostałam.
- Mam wspaniałą córkę, która ma już 2,5 roku. Wychowuję ją sama. Dziecko to na pewno taki kochany promyczek słońca 🙂
Jak działa moja firma?
- uczę online niemieckiego i angielskiego (proporcje 70% – 30%)
- piszę e-booki. Znajdziesz je tutaj
- teraz piszę kolejne, obecnie „Niemieckie przyimki”
- „Niemiecki po ludzku” ma profile na Facebooku i na Instagramie
- prowadzę kursy online, informaję znajdziesz tutaj.
- od 2021 roku będę prowadzić kursy online dla małych grup. Będą to kursy przygotowawcze do egzaminów, na początek Goethe-Zertifikat B2 i telc B1
- również w 2021 roku, ale jakoś w jego połowie, jeden kurs online będzie w stałej sprzedaży.
Wspaniała historia i rozwój ; ja od początku poznania twórczyni jestem ciągle pod wielkim wrażeniem … jak dla mnie ta konfiguracja wszystkiego co było opisane jest IDEALNA !!!
Bardzo dziękuję. Mam nadzieję, że będę mogła zrealizować swoje plany 🙂
Trzymam kciuki, wszystko przed Pania. Wspanialy pomysl – nie miec szefa, ale podziwiam koordynacje wychowywania dziecka z prowadzeniem wlasnej, intersywnej dzialalnosci – to prawdziwa zonglerka.
Pozdrawiam
To faktycznie bardzo trudne i nieraz jestem wykończona, nawet codziennie, ale pomaga to, że lubię moją pracę, a córkę jeszcze bardziej 🙂
Dziękuję!