Dzisiaj przedstawiam pierwszą część zdjęć mojego miasteczka, w którym mieszkam od 3 lat (aż trudno w to uwierzyć!). Żeby je polubić, trzeba je dobrze poznać, bo jest bardzo specyficzne. Bardzo je lubię, ale równocześnie wiele rzeczy mnie denerwuje. Oczywiście napiszę na ten temat coś więcej. Gdybym tylko miała czas, to zrobiłabym to dzisiaj, ale jak zwykle mam robotę.

Traben-Trarbach leży w landzie Nadrenia-Palatynat (Rheinland-Pfalz), w pd.-wsch. Niemczech. Niedaleko mamy do Luksemburga i do Francji. Miasteczko położone jest nad Mozelą. Od rzeki wiele tu zależy. To ona dzieli miasto na pół – stąd nazwy Traben i Trarbach. Ja mieszkam w Trarbach.

Zdjęcia te zostały zrobione przeze mnie 2 lata temu. Od tamtego dnia nie miałam czasu zrobić nowych, ale niewiele się tu zmieniło. W oczy na pewno rzuca się ta bajkowa okolica, w jakiej mieszkam. Tak, czasem czuję się jak bohaterka powieści. Szanse, że kiedyś ukaże się jakaś powieść o mnie, są jednak nikłe, gdyż nie mam czasu na jej napisanie. Może po mojej śmierci ktoś odkryje jednak mój pamiętnik, no ale do tego czasu to jeszcze z 70 lat upłynie, bo zamierzam długo żyć, żeby się ze wszystkim wyrobić. Dobrze, do dzieła więc. Moje miasteczko jest bardzo ciekawe, kiedyś był tu nawet Goethe, o czym na pewno napiszę. Lubię obecną tu wszędzie naturę. Położenie w dolinie rzeki między wzgórzami jest cudowne. Nawet w centrum miasta słychać śpiew ptaków, wszędzie są drzewa, a wieczorem można zobaczyć na wzgórzach dziki, które wcale nie boją się ludzi (ale ludzie ich tak).

Na pewno opublikuję zdjęcia z ciekawych miejsc w Niemczech i w Luksemburgu, które odwiedziłam.